Mimo wszystko grunciarze wiedzą o bolkach i ich zwyczajach więcej niż przeciętni spinningści, przynajmniej tak jest na Żywcu. Slav ma trochę racji opowiadałem Ci wczoraj o kolesiu mięsiarzu z Oravy. W jednym paluszku miał jak tam tych bolków natrzaskać przyjechał po mięso i pewnie w dupie ma internet.
Dosyć ciekawa jest za to historia tej kałuży pod Kaliszem czyli Gołuchowa. Co roku tu na Jerku goście prezentowali piękne bolki. W tym roku cisza...
Są dwie wersje, albo siedzą cicho w co nie wierzę bo chwalenie się to nasz atrybut podstawowy
, albo druga wersja jest taka, że im ryby przestały brać na popierdółowate przynęty i nie wiedzą co dalej. Pewnie się jeszcze łudzą, że to chwilowa niemoc ale i ja i Ty wiemy, że se im już to ne wrati.