. Co do przynęty nr.2 Rapali nie pamiętam nazwy modelu w każdym bądź razie jest to floating.
Kolor to HSD, ale w Original go nie robili. Może HJ?
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 15 listopad 2015 - 21:42
. Co do przynęty nr.2 Rapali nie pamiętam nazwy modelu w każdym bądź razie jest to floating.
Kolor to HSD, ale w Original go nie robili. Może HJ?
Napisano 16 listopad 2015 - 19:59
Kolor to HSD, ale w Original go nie robili. Może HJ?
2.)To kolor ALB-,,chyba``Original 7,albo 9cm a może i Husky? -bo jest większy od 3.) Ul.Minnowa(są 4 i 6cm) i nie ma mocowania na trzecią kotwiczke.
Husky Jerk 10cm 10g kolor HSD;
Napisano 17 listopad 2015 - 17:51
Zawsze rapalki trzymałem w pudełkach w których były sprzedawane. Na opakowaniu była dokładna nazwa ale pudełek już nie mam W każdym bądź razie rapala nr.2 ze zdjęcia wykłada mi się jak prowadzę ją pod prąd w szybkiej wodzie. Rapala UL Minnow nie ma wyczuwalnej pracy ale migocze ładnie, efekty są.
Napisano 17 listopad 2015 - 22:01
Jak pływa na powierzchni,to jest to z pewnością Original.
Lubię Husk-y Jerk-i 10 i 12cm,ale łatwo wpakować je na zaczepy,bo jak tylko szczytówkę da sie do lustra wody,to nurkują głęboko.Trzeba wędzisko na ``płytkich opaskach`` mieć poziomo, lub nawet lekko szczytówką w górę,żeby nie wpakować Huskiego na zaczep.-Huski może nie jest super lotny,ale akcje ma wyśmienitą i na lekkim zestawie,oraz wysokiej jakości cienkiej plecionce łowi się nim tak przyjemnie,że ludzie je zrywają na zaczepach i kupują kolejne. Moje ulubione ``dzienne i nocne`` kolory to S,TSD,CLN-oraz dzienny FT.
Flat Rap-y 10cm są bardzo skuteczne,ale z kolei płytko chodzą tak jak Original-e. Nie raz za płytko i znowu w niektórych głębszych miejscach,żeby nimi połowić,to trzeba-``Kija w wodzie moczyć ``-zwijać bardzo powoli od czasu do czasu z lekkimi długimi powolnymi podciągnięciami w dół do lustra wody / w stronę brzegu- ze szczytówka przy samej wodzie,żeby wobler coś tam zanurkował a nie szedł przy samej powierzchni.
Shallow Shad Rapy 9cm-Przychodzą z pomocą i trzymając wędzisko poziomo,oraz zwijając jednostajnie i powoli, można prowadząc wobler w toni-połowie głębokości między dnem a powierzchnią szukać sandacza.Moje kolory SD,S,SFC
-Wszystko to woblery z balsy i po ataku szczupaka,czy nawet dużego sandacza należy wobler wysuszyć a dziurki po zębach drapieżników delikatnie zakleić lakierem do paznokci ew...klejem s.glu.
-----------------
Arashi Minnow 11cm 17g jest z plasyku i słyszałem opinie,że powoli prowadzony mega-kiler na nocnego sandacza.
Shadow Rap 11cm 13g też ``ponoć``-daje rade na sandacza i nie tylko zarówno w dzień jak i w nocy.Po odczepieniu środkowej kotwiczki staje sie pływający.Kolory S,BUD,CLN-wyglądają ciekawie-przyznacie?
``Ponoć`` na nocki dają rade też X-rap-y 8 10cm i Xrdeep-y 8 i 10cm
Słyszałem od uczciwego gościa,który spininguje już wiele lat i zna się na rzeczy,że na sandacze poleca mi ukleje 8cm Pana Janusza W.
Użytkownik Extraspiner edytował ten post 17 listopad 2015 - 23:01
Napisano 18 listopad 2015 - 09:36
Huski-m się także doskonale jerkuje co przydaje się bardzo na starszych opaskach które mają tzw "kieszonki". Tej cechy nie posiadają woblery idące jak po sznurku.
Kiedy jestem na takiej opasce łowię nimi rzucając po skosie w dół potem pozwalam by nurt zepchnął je do brzegu stopniowo podnosząc szczytówkę długiego kija, potem tam gdzie nurt jest równy prowadzę normalnie wolno zwijając wobler się kolebie bez wyraźnych drgań co często prowokuje ryby które widziały już defiladę równiutko idących przynęt i nie są za chętne do ataku...
Jak doprowadzam do kieszonki (co czuć na kiju i widać po napięciu linki) gdzie woda stoi albo wiruje to kilka jerkowych krótkich podszarpnięć i zazwyczaj siedzi ryba
Grzechotka i to drobna tzw sypka też jest w nich skuteczna
Z moich doświadczeń a łowię bardzo często wieczorem i w nocy sandacze na opaskach i rafach a także płytkich kamieniskach w klatkach wynika, że aby mieć spokojne sumienie, że zrobiło się wszystko co należy by dać sandaczowi szanse do zeżarcia naszego wabia wynika dość prosty zestaw mieszczący się w jednym pudełku a składający się z:
2 woblerów uklejopodobnych o równej drobnej pracy (8-12cm)
2 woblerów "zamiataczy" o szerokim X-sie (8-12cm)
1 ripper typu ES 4" na 2g główce
1 twister 3-4" na 5-6g główce
Tam gdzie woda kręci warto jeszcze do pudła dołożyć 2-3 woblery o równej pracy ale szerszej powierzchni bocznej gdyż nierówny nurt bardzo fajnie je potrafi przestawiać czego efektem są bardzo spektakularne walnięcia sandaczowe
Podobnie działają gumy typu shad ale tylko te najmiększe jak Manns, choć one wymagają głębszych opasek bo minimalne obciążenie przy którym dobrze pracują to u mnie przynajmniej jakieś 8g.... Da się oczywiście taką gumę nabić na 2g hak ale jej prawidłowe obciążenie wymaga chirurgicznych zdolności i nie da się tego zrobić na łowisku,- ale to już pozostanie moja tajemnica
Jak uda mi się dziś zrobić porządki w tzw szafie to wstawię coś z kilku opasłych "nocnych pudeł" na giełdę.
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 18 listopad 2015 - 09:39
Napisano 18 listopad 2015 - 17:39
No tak Husky ma fajną grzechotkę ,ale trzeba dzielić ``siły na zamiary``-czyli dostosować się do warunków łowiska.Husky są dobre na wodę powyżej 1metr głebokości i miejsca gdzie jest mało zaczepów.Inne woblery tak samo.Na płycizny opaskowe z zaczepami to raczej Flat Rap,Original;Janusz W. -Ukleja,Ołówek;Gloog Nike; i może to Arashi 11cm.
Napisano 18 listopad 2015 - 21:21
No tak Husky ma fajną grzechotkę ,ale trzeba dzielić ``siły na zamiary``-czyli dostosować się do warunków łowiska.Husky są dobre na wodę powyżej 1metr głebokości i miejsca gdzie jest mało zaczepów.Inne woblery tak samo.Na płycizny opaskowe z zaczepami to raczej Flat Rap,Original;Janusz W. -Ukleja,Ołówek;Gloog Nike; i może to Arashi 11cm.
Przy takim ustawieniu steru jak ma Huski można troszkę podgiąć drut zaczepu do góry i nadal na podniesionym kiju łowić na płytkiej wodzie oczywiście pod warunkiem że nie wypuszczasz wobka na 30m, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach i nawet małym doświadczeniu nie robi tego w nocy na opasce gdy ryby są pod samymi nogami a wypuszczanie byle czego to prawie pewny wjazd w kamienie czy jakieś opaskowe badziewie.
Taktyka według mnie jest ważniejsza od sprzętu czyli krótkie ciche rzuty, jeszcze cichsze i wolne łażenie
Do tego zdradzę pewien trik,- można podgiąć w przeciwnym do nurtu kierunku uszko tylnej kotwicy i wtedy przy jerknieciach jak i przy prowadzeniu w nurcie wobler idzie lekko bokiem co tez bywa atrakcyjne
Wpadłem na to przypadkowo kiedy silny wiatr i paściarski rzut wrzucił mi huskiego na kamienie, zauwazyłem ze wobler idzie jakoś inaczej ale zanim kapnąłem się o co chodzi siedział już sandacz od tego czasu próbowalem tego z kilkoma woblerami ale z huskim działa najlepiej
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 18 listopad 2015 - 21:26
Napisano 18 listopad 2015 - 22:06
Ja myślę,że HJ10cm 10g mimo takich samych danych-co do głębokości pracy(1,2-2,4)co HJ12cm 13g jest lżejszy i zejdzie płycej niż ten 12cm-jak trzymać wędzisko poziomo,albo spiningować tym wiekszym 12cm i dać wędzisko lekko do góry,oraz zwijać powoli,to się da go na płytkiej opasce opanować.
Jak by ster Huskiego był metalowy taki jak jest w woblerach Pana Janusza,to by można go lekko podgiąć i po sprawie.
Jak bym miał w Huskim-``podgiąć drut zaczepu``?-nie lepiej nie podginać tego drutu i spiningować z wędziskiem lekko do góry,oraz zwijać jednostajnie i powoli?
Mniejszych HJ niż 10cm nie używałem,bo poluje raczej na grubą rybę.
Różnie to jesienią bywa.Raz pobicie jest kilka metrów od brzegu a czasem zdarzy się też dalej.
Napisano 18 listopad 2015 - 22:48
Dodam od siebie sprawdzone Dorado Tender 9cm, Salmo Perch , Bomber, Wideł.
Napisano 19 listopad 2015 - 00:18
A nie jest tak czasem,że wobler na płytko opaskowego sandacza latem ma być mniejszy (6-9cm) od tego późnojesiennego(9-12cm)?
A co do tego Salmo Percha to muszę go ``podszarpywać``-czy mogę go powoli jednostajnie prowadzić-pez przyspieszeń i przerywań,czy podszarpnięć?Jak woda zimna,to przecież ryba chyba wolniej się porusza.Taki jest jego opis;
Zalecamy raczej wolne tempo prowadzenia, przerywane podszarpnięciami i okresowym przyśpieszaniem zwijania żyłki.
Użytkownik Extraspiner edytował ten post 19 listopad 2015 - 00:30
Napisano 19 listopad 2015 - 00:21
Paweł,- tu może być pies pogrzebany, pisałem o husky myśląc o takim jakich używam czyli 8cm
Nie zauważyłem żeby większy wobek (10-12 cm) był bardziej selektywny, ale przy tym się nie upieram bo każda woda inna i prawidłowości te są co najmniej mętne. Według mnie bardziej zależy to (wielkość wabia) od tego na czym żerują aktualnie i to się u mnie waha od letniego 6 cm do zimowego i wczesnowiosennego 10cm ale i to jest nie do końca prawidłowość bo w zależności od poziomu wody sandacze u mnie żerują na babce byczej albo na tradycyjnym białorybie.
w momentach żerowania na babce każdy wabik powyżej 10cm kumuluje albo brania szybkich maluchów albo i całkowity brak.
Wiem o czym piszę bo nie jestem ortodoksem C&R a zwolennikiem "indiańskiej filozofii" i zawsze zaglądam co jadła moja ofiara
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 19 listopad 2015 - 00:23
Napisano 19 listopad 2015 - 08:07
Chyba to jest to rozwiązanie,aczkolwiek mam katalog Normark i co do HJ podają takie dane;
HJ08-1,2-1,8
HJ10-1,2-2,4
HJ12-1,2-2,4
HJ14-1,2-2,4
Na stronie Rapali są podobne dane;
Szukając po necie okazało się,że moje odczucia co do zależności rozmiaru woblera a głębokości jego pracy nie były z katalogiem zgodne,tylko z tym co napisałem powyżej,co odczuwając przy spiningowaniu HJ 10 i 12cm mogę stwierdzić i to by się zgadzało ,bo znalazłem takie dane;
HJ08-1,2-1,8
HJ10-1,5-2,1
HJ12-1,8-2,4
HJ14-1,8-2,4
Napisano 19 listopad 2015 - 19:21
To jest teoria Paweł, a nawet zaryzykował bym powiedzenie, że teoria sprzedawalności i ona nijak mi nie pasuje do tego co nad wodą a szczególnie nad opaską....
Nie twierdzę, że się nie da tego wobka tak głęboko sprowadzić np; cienka linka i wypust na 30-40m, kij w dół itd, ale takie łowienie nim na opasce a szczególnie w nocy jest dla mnie paranoją i nie ma nic wspólnego ze skutecznym łowieniem...
Napisano 20 listopad 2015 - 19:41
Mnie się najlepiej wieczorem i w nocy sprawdziły na powierzchniowe opaskowe płycizny-bardzo powoli prowadzone ze szczytówką przy wodzie i co jakiś czas lekkimi powolnymi podciągnięciami w strone brzegu Flat Rap-y w lecie 8cm kolor S a na jesieni 10cm S i dodam,że szczupaki nimi też nie pogardziły również w dzień. Na nocke jest dobry kolor S,bo ma biały brzuch a boki wyklejone folią rapala imitującą rybie łuski i ryba go po ciemku widzi.
Użytkownik Extraspiner edytował ten post 20 listopad 2015 - 19:48
Napisano 21 listopad 2015 - 15:57
Napisano 21 listopad 2015 - 18:29
W szczególności ten wzór łuski w nocy budzi agresję mętnookich
Flat Rap się sprawdza bo to dobry wobler ale sprawdza się w nocy chyba każdy kolor.
Też nie zauważyłem w nocy selektywności jeśli chodzi o: wielkość woblera vs wielkość sandacza. Z tym że dla mnie optymalny zakres to 7-12 cm dobierany zależnie od tego na czym żeruje.
Jasne jaki wobler i jego rozmiar jest sprawą indywidualną.Mi najlepsze na ``opaskach`` efekty przyniósł FLR 10cm S
Nie tyle foliowa łuska co logiczną sprawą jest,że skoro bodbrzusze woblera jest białe a folia po bokach srebrno biała,to daje duże szanse,że sandacz zobaczy go w nocy i zaatakuje.Nie musi to być akurat kolor S
Na nockę najlepiej kolory jasne białe,albo jakieś częściowo jasne to większe szanse na pobicie niż by wobler był cały czarny ,bo sandacz po ciemku widzi.Jak dla mnie,to może być oprócz tradycyjnego S coś z kolorów ggh,ghu,sfcu,cln,czy Arashi w kolorze pearl bone-coś w tym stylu.Każdy ma swoje preferencje i upodobania.
Nie na darmo Rapala i nie tylko robi woblery UV,żeby w trudnych warunkach i nocy były dla ryby widoczne.Przy oświetlonych mostach ``od dziwo`` sprawdził mi się wolno prowadzony na lekkiej główce mały żółty twister.
Użytkownik Extraspiner edytował ten post 21 listopad 2015 - 19:21
Napisano 21 listopad 2015 - 22:36
Dorzucił bym jeszcze do wyżej wymienionych Rapali woblery Salmo Minnow , Exekutor i Sting ,a a na jeziorze Salmo Slider 7.
Napisano 22 listopad 2015 - 12:23
Użytkownik tymof edytował ten post 22 listopad 2015 - 12:24
Napisano 22 listopad 2015 - 15:27
Miałem okazję testować woblery dam i całkiem całkiem. Płytko schodzą delikatna praca oraz są skuteczne
A jaki dokładnie wobler tego dam-a?W jakim kolorze i rozmiarze?
Oglądałem na necie jeszcze Shadow Rap-a, Yo-Zuri-Duel Dolce i Duel Hardcore Minnow,ale to tylko ``przymiarka na przyszły rok ``-nie wiem czy zakupię.Złowił ktoś coś na to?
diabel, on 21 Nov 2015 - 22:36, said:
Dorzucił bym jeszcze do wyżej wymienionych Rapali woblery Salmo Minnow , Exekutor i Sting ,a a na jeziorze Salmo Slider 7.
Apropo Salmo-Zakupiłem jakiś czas temu właśnie Minnowa9cm RD F -Tylko kilka razy nim na próbę rzuciłem.Nie jest super lotny,ale trzyma głębokość i ma mocną akcję.Jak go trzeba prowadzić?-Mogę w nocy jednostajnie i bardzo powoli zwijać,czy lepiej podszarpywać?
Użytkownik Extraspiner edytował ten post 22 listopad 2015 - 15:35
Napisano 22 listopad 2015 - 16:52
jeżeli chodzi o DaM to miałem na myśli :
Wobler DAM EFFZETT APPETIZER
pozdrawiam
Bogdan
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych