Z samym lowieniem to roznie bywa, kazde lowisko ma swoj wspolny mianownik o ktorym zupelnie nie piszecie czyli czas w jakim zeruja ryby. Mowie o prawdziwym zerowaniu gdzie lowi sie rybe po rybie a nie je meczy jebiac 20 godzin na jeziorze... ale to juz inna historia.
Dla przykladu na rzece jaka znam w Szwecji na lipienie nie ruszalem do 8-9 w nocy bo wtedy zaczynalo sie ostre zerowanie, na orringi to tez trzeba bylo czekac na okreslone warunki pogodowe, czasem ze dwa dni. W tym czasie lowilismy inne ryby.
Użytkownik Bujo edytował ten post 18 lipiec 2022 - 16:28