Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Silniki Storm


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2113 odpowiedzi w tym temacie

#1481 OFFLINE   flyfisher33

flyfisher33

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 82 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Michał

Napisano 05 lipiec 2021 - 14:00

Przy pontonie porządny slip niepotrzebny. Starczy przecinka w szuwarach czy kawałek plaży, byle do wody podjechać. :)



#1482 OFFLINE   herbata666

herbata666

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • Lokalizacjapolska
  • Imię:Piotrek

Napisano 05 lipiec 2021 - 18:10

Zadam inne pytanie, jakie macie max obroty w swoich Stormach oraz na jakich max obrotach pływacie ??



#1483 OFFLINE   Tresor

Tresor

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1429 postów
  • LokalizacjaCzerwieńsk
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 lipiec 2021 - 18:27

5500-5600 max
Przelotowa to 4000 do 5000 śruba 12. W ślizgu utrzymuje się do 2800-2900.
13.5 2T

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

#1484 OFFLINE   herbata666

herbata666

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • Lokalizacjapolska
  • Imię:Piotrek

Napisano 05 lipiec 2021 - 18:50

To u mnie na nieszczęsnym 25km 4t (mi się wydaje że on ma z 15km). Przy śrubie 11 wejście w ślizg zajmuje z 30-40s, i obroty w granicach 5100, jak zjeżdżam poniżej 4000 to tracę ślizg. Muszę filmy ponagrywać i wrzucić to mi podpowiecie, co mam nie tak.



#1485 OFFLINE   rapek

rapek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 425 postów
  • Lokalizacjasudety

Napisano 05 lipiec 2021 - 19:32

U mnie pierwsze testy 18 (13,5) 2T śruba 9 z łodzią Semper 380 ,obroty max 5300 i prędkość ok. 30 km/h a na śrubie 11 obroty max 4800 i prędkość ok 35 km/h z jedną osobą na pokładzie,. Strasznie ciężko wchodzi w ślizg ,silnik wisi prawie 5 cm poniżej dna łodzi i strasznie mieli  wodę (chodzi mi o płetwę kawitacyjną).Podniosłem silnik 4 cm do góry i jutro będę próbował czy coś pomogło



#1486 OFFLINE   Dragster

Dragster

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 159 postów
  • LokalizacjaKoronowo
  • Imię:Sławek

Napisano 05 lipiec 2021 - 19:41

To u mnie na nieszczęsnym 25km 4t (mi się wydaje że on ma z 15km). Przy śrubie 11 wejście w ślizg zajmuje z 30-40s, i obroty w granicach 5100, jak zjeżdżam poniżej 4000 to tracę ślizg. Muszę filmy ponagrywać i wrzucić to mi podpowiecie, co mam nie tak.

 

Jeśli trym dobrze wyregulowałeś to zobacz jakie ma maks obroty silnik na lekko. Na łodzi 1 osoba bez bambetli i sprawdzaj. Jak nie osiąga zalecanych to zmiana śruby na mniejszy skok. U mnie przy Suzuki DF20A jest podobnie. Ślizg osiągam w 10 - 12s i jest to powyżej 4k obrotów. Przy 4.1 - 4.2 po odpuszczeniu manety utrzymuje pełny ślizg i jest ~30km/h. A przy 5400 bo tyle póki co wkręciłem silnik (jest na dotarciu więc nie trzymałem zbyt długo) osiągnąłem 39.5km/h samemu. Łódz Brema 390v. Aku 100h, dziobówka i kotwica 9kg więc 60kg na przodzie dodatkowej wagi.



#1487 OFFLINE   scOOtt

scOOtt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 815 postów
  • LokalizacjaLubin
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 lipiec 2021 - 20:04

Panowie problem jest. Silnik nowy Storm 13.5km przelezal w kartonie 2 lata po zakupie, wczoraj pierwszy rozruch i docieranie. Zrobił około 4-5 godzin pływania na bardzo spokojnie. Manetka nie była nawet w połowie odkrecona. Pierwsze odpalanie na ssaniu, zagadal po 4 czy 5 szarpnieciu. Splynelismy na dolewke paliwa. Niestety nie zwróciłem uwagi i ponowne odpalenie było też na ssaniu. Efekt zalane świece i brak iskry. Teraz co? Świece do zmiany ? Jak sobie w przyszłości radzić z takimi sytuacjami? Można tak zalać że bez dodatkowego kompletu świec jest się w czarnej d.... ?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

#1488 OFFLINE   binio1111

binio1111

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 571 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 05 lipiec 2021 - 20:12

Wykręć świeczkę i wyczyść i tyle. Jak masz czas nic nie rób i poczekaj ze
20min. to i wykręcać nie trzeba.
NIE nie można tak zalać , żeby świece trzeba było wymieniać na nowe. Wystarczy wytrzeć i przedmuchac ( z płuca☺)

Użytkownik binio1111 edytował ten post 05 lipiec 2021 - 20:14


#1489 OFFLINE   scOOtt

scOOtt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 815 postów
  • LokalizacjaLubin
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 lipiec 2021 - 20:20

Robiliśmy to. Świece były wykręcane, czyszczone, podgrzewane zapalniczka. W ciągu 4-5 kolejnych godzin na wodzie już nie zagadał. Nie wiem o co chodzi.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

#1490 OFFLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1511 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 05 lipiec 2021 - 20:52

Robiliśmy to. Świece były wykręcane, czyszczone, podgrzewane zapalniczka. W ciągu 4-5 kolejnych godzin na wodzie już nie zagadał. Nie wiem o co chodzi.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

U mnie było podobnie przy 18 4t i u kumpla przy 7 2t podczas zalania . Pomógł dopiero drugi komplet świec .
Dziwne ale tak było …
Co ciekawsze świece po dłuższym postoju można było dopiero założyć . Jak nie miałem jeszcze doświadczenia ze swoim i często go przylewłem na początku to woziłem dwa komplety świec . Przylałem wymieniłem odpaliłem :)

Użytkownik sero1975 edytował ten post 05 lipiec 2021 - 20:58


#1491 OFFLINE   scOOtt

scOOtt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 815 postów
  • LokalizacjaLubin
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 lipiec 2021 - 21:16

Dzięki za odpowiedź. Kupimy w zapas świece i moduł cdi odpowiedzialny za zapłon bo to nie duze koszta. Ale psikusa nam wyciął. Frycowe trzeba zapłacić zawsze :)

#1492 OFFLINE   binio1111

binio1111

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 571 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 05 lipiec 2021 - 21:23

Scoott a był odważny , żeby wsadzic palucha do fajki i pociągnąć za sznurek?☺
Stary sprawdzony sposób za młodości w motorach. Można było się w ten sposób dowiedzieć czy to świeca czy brak pradu na świecy. ☺

Sero a te świece co zalałeś, to po jakimś czasie sìę nadawały do użycia?
Dziwne. Przecież z gąbki nie są , żeby nasiąkały. Qrde człowiek się uczy całe życie a ono zasjakuje.

Użytkownik binio1111 edytował ten post 05 lipiec 2021 - 21:24


#1493 OFFLINE   scOOtt

scOOtt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 815 postów
  • LokalizacjaLubin
  • Imię:Łukasz

Napisano 05 lipiec 2021 - 21:26

Pływam z 70 letnim zaprawionym w bojach człowiekiem, który z nie jednego pieca chleb jadł. Zna ten sposób :) ale nie próbowaliśmy hehe. Też był bardzo zdziwiony takim obrotem sytuacji gdyż zdarzało mu się już podobne silniki naprawiać. Drugiego kompletu niestety nie mieliśmy bo nikt z nas takiej sytuacji nie przewidział.
Wyciagalismy je osuszalismy po jakiś 10 min w fajkę i nie ma iskry ... hmm dziwne. Takich prób plywajac dalej na elektryku podjęliśmy jeszcze kilka i żadna nie dała rezultatu.

Użytkownik scOOtt edytował ten post 05 lipiec 2021 - 21:29


#1494 OFFLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1511 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 05 lipiec 2021 - 22:07

Scoott a był odważny , żeby wsadzic palucha do fajki i pociągnąć za sznurek?☺
Stary sprawdzony sposób za młodości w motorach. Można było się w ten sposób dowiedzieć czy to świeca czy brak pradu na świecy. ☺

Sero a te świece co zalałeś, to po jakimś czasie sìę nadawały do użycia?
Dziwne. Przecież z gąbki nie są , żeby nasiąkały. Qrde człowiek się uczy całe życie a ono zasjakuje.

Standardowo zalewałem świece rano przy pierwszym odpaleniu .Za dużo ssania teraz już wiem .Wymiana i jedziemy na miejscówkę . Za jakieś 5 godzin zmiana miejsca i to samo ...czyli jakieś 5 h to minimum :D :D. Jesienią bylem na gumiaku kumpla do gościnnych występach i zalaliśmy . Prawie dwie godziny prób z dmuchaniem wygrzewaniem i nic to nie dało . Na szczęście byliśmy na miejskim odcinku Wisły w Krakowie i kumpel z buta poszedł do motoryzacyjnego i tam mu dobrali nową świecę . Odpalił od strzała ...

Teraz u siebie w ogóle nie używam ssania . Czy zimny czy ciepły czy plus 30 czy minus 5 łapie za max drugim razem . Jak postoi tydzień to raz ścisnę gruszkę i tyle .

Ale w tamtym roku poszedłem na komfort  dołożyłem rozrusznik i ładowanie i zapomniałem że coś nie odpala  :P



#1495 OFFLINE   darek63

darek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 441 postów
  • Lokalizacjawlkp.
  • Imię:Darek

Napisano 05 lipiec 2021 - 22:13

Najgorsze co można zrobić świecom (ery nowożytnej) złego, to odpalić silnik (nie tylko zaburtowy) i wyłączyć po chwili kiedy nie uzyska temperatury choć z 30-40 stopni. Często zgaszony silnik już nie odpali, albo odpali nie na wszystkie cylindry. Takie świece często to jest zgon. Żadne czyszczenie i osuszanie im nie pomoże.

 

Kiedyś dawno kiedy jeździłem dwusuwowymi motocyklami z PRL ze świecami Iskra nie było takich problemów. Zarzucały bo mieszanka była 1:20. Ale albo złapała szlakę, albo ją zalało. Ale po wyczyszczeniu wstawała i jechało się dalej. To samo ruskie silniki zaburtowe.

 

Z NGK odkąd  pamiętam na własnym przykładzie kilka motocykli Yamaha w układzie V i aut 6 cylindrowych dzieją się takie rzeczy jak napisałem. Poza tym świece zawsze trzeba mieć w zapasie. Tym bardziej na wodzie i tym bardziej w silniku 2T. Nie wolno podawać też iskry bez zmasowanej świecy bo CDI może tego nie przetrwać. Przerywaczowy zapłon jest na to odporny. Elektronik już nie. 


Użytkownik darek63 edytował ten post 05 lipiec 2021 - 22:16


#1496 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 05 lipiec 2021 - 22:34

Tak to prawda, świece Iskra miały odporną porcelanę.

Zakopconą świecę można złapać w kombinerki i opalać porcelaną nad palnikiem gazowym -kilka minut żarzenia i odłożyć na blachę do wychłodzenia. Często wraca do działania.



#1497 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 05 lipiec 2021 - 22:40

To u mnie na nieszczęsnym 25km 4t (mi się wydaje że on ma z 15km). Przy śrubie 11 wejście w ślizg zajmuje z 30-40s, i obroty w granicach 5100, jak zjeżdżam poniżej 4000 to tracę ślizg. Muszę filmy ponagrywać i wrzucić to mi podpowiecie, co mam nie tak.

Może być za krótka stopa, że śruba silnika jest częściowo schowana za pawężą.

No a ja mam skok 10,5 do silnika F13,5A i najczęściej jest zbyt mały. jednak ponton 360cm.

Może to być silnik 20HP, bo to śruba jak do 15 i 20HP.



#1498 OFFLINE   Dragster

Dragster

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 159 postów
  • LokalizacjaKoronowo
  • Imię:Sławek

Napisano 06 lipiec 2021 - 07:29

Śrubę to się dobiera do jednostki pływającej na podstawie maks obrotów silnika. Tak by maks obrotów był w zdrowym przedziale. (Czytaj w instrukcji silnika). Jak będzie za mała śruba to dla silnika zdecydowanie nie za zdrowo. Jak za duża to będą problemy z maks prędkością. 



#1499 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 06 lipiec 2021 - 21:40

Trochę to niedopowiedziane, zapewne miałeś na myśli za mały lub za duży skok śruby.

Niewłaściwy dobór śruby to właściwie normalka, bo wystarczy wziąć dodatkowe graty lub pasażera i sytuacja już inna, a bieg w przód jeden.

Ja mam zazwyczaj rezerwę w możliwości załadowania, a mimo to maksymalne obroty są w zalecanym zakresie. Po prostu zmniejszam gaz.

Gorzej mieć mocno za duży skok śruby (mam taką 12 cali specjalnie na okazję 2 osobowej załogi).

W każdym razie zły dobór odbije się na prędkości, a idealny dobór w praktyce jest prawie niemożliwy ze względu na zmienną masę pasażerów łodzi.



#1500 OFFLINE   Dragster

Dragster

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 159 postów
  • LokalizacjaKoronowo
  • Imię:Sławek

Napisano 07 lipiec 2021 - 06:55

Dokładnie.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

1 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych


    brek69