Skąd ten pomysł - Tetony absolutnie mojej osobie nie przeszkadzają, wyrażam jedynie odrębną i obiektywna opinię, całkowicie zgodną z oczekiwaniami założyciela wątku..
Co do Saluta to sprawa jest niemniej prosta. Silnik ten był wierną kopią cokolwiek archaicznego, szwedzkiego Volvo Penta z lat 50-tych - a nie możliwie tanią podróbką- jednorazówką, przez co jego trwałość jest wprost nieprawdopodobna. Zdarzyło nam się kiedyś wracać do miasta Łodzi na mieszance niebieskiej, nafty oświetleniowej i jakiegoś rozpuszczalnika. Cała jego obsługa to okresowa wymiana pierścieni, wirnika pompy wodnej no i filtra. Trzy klucze i śrubokręt - samodzielnie!!
Nie jestem ślepo uprzedzony do Rosji, ale Związku Sowieckiego nienawidziłem - tak samo jak wszystkich starych i nowych totalitaryzmów