Z tym nienaturalnym wyglądem przynęt to mi się nawet sprawdza. Często łapie na jakieś dziwne kratury gumowe. Czasem takie coś na offsecie + texas/carolina/ czeburacha honor mój ratuję. Ale takimi wynalazkami łowie w mega zaczepowych miejscach gdzie ryba nie bardzo ma czas to pooglądać. Widzi ruch, wyskok za kamyka to trza walić w co się rusza zanim w kamienie znowu nie wpadnie. Tamte bolenie pływały w ławicy, w tempie innych ryb. Jak jakaś ryba z ławicy zamarudziła to była zjedzona. Boleniom widać taka dieta + tempo służyło bo tłuste były jak na jesieni. Ja za boleniami to raczej nie specjalnie, choć miło jak się czasem uda złapać. Ale takiego wąsatego na 2m to chętnie bym z agrafki odczepił. Dwa razy w tym roku mi się prawie udało;). Prawie.....pz
Wody w okolicach Krakowa
#5461 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2020 - 14:51
#5462 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2020 - 15:00
#5463 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2020 - 15:46
#5464 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2020 - 08:14
Widzę, że jak chodzi o naszą Wisłę to ogólne narzekanie, ale to bardzo dobry na niej czas. Dobry na... jeżdżenie, łażenie, zwiedzanie, poznawanie, szukanie. Można sobie coś do lekkiego, albo ciężkiego smużenia wziąć i złowić jakiegoś sportowego klonka. Wbrew pozorom bardzo fajne łowienie. Mamy do dyspozycji rzekę aż do Koszyc, więc tak naprawdę, jak chodzi o dokładne przejście i połowienie na dosłownie każdym km to zajęcie mamy na kilka lat. A chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że wiedza, którą zdobędziemy będzie procentować. Potrzeba na to setek wyjazdów i tysięcy kilometrów, ale naprawdę warto. Już nawet nie chodzi o ryby, bo tak naprawdę najwięcej ich w pierwszych km od Krakowa. Ale po pierwsze - Wisła z każdym km zyskuje na urodzie, po drugie jak sobie ktoś coś rozpracuje to i na mniej rybnych odcinkach fajnie połowi.
Tak więc, Tomku, nie okupuj wciąż tej samej miejscówki. Swoją drogą dla mnie ten akurat kawałek wody jest bardzo trudny i mało tam połowiłem, choć ryb tam od groma, ale prawie stojąca woda nie ułatwia. Łatwiejsze są ryby z nurtu. Obiecałem sobie w zeszłym roku, że poświęcę mu więcej czasu i dużo się wyjaśniło. Mam nadzieję, że to w tym roku będzie płaciło.
p.s.1. Już kiedyś wrzucałem to zdjęcie, ale trochę pokazuje dlaczego ryby w tym okresie maja nas w ... nosie
kiełż.jpg 54,83 KB 19 Ilość pobrań
P.S.2. Tylko niech się ktoś po kilku latach nie zdziwi, że to co wypracował z takim mozołem w sporej części poszło w piach i błoto. Woda się zmienia i proces poznawczy się.... nie kończy
- Adrian Tałocha, Piastun, jerzy6 i 6 innych osób lubią to
#5465 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2020 - 13:00
Tak dokładnie, ale czasami jednak nie tylko sportowe klenie, np.sportowe brzany lub sandacze 20200814_2023181.jpg 21,84 KB 17 Ilość pobrań
- donkicha, Adrian Tałocha, nowwwak i 9 innych osób lubią to
#5466 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2020 - 13:21
Użytkownik donkicha edytował ten post 17 sierpień 2020 - 13:22
- jerzy6 i AcWorm lubią to
#5467 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2020 - 15:02
Użytkownik Gruntownik93 edytował ten post 17 sierpień 2020 - 15:02
#5468 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2020 - 17:59
nie mierzyłem, ale pewnie ok. 70-ki, tylko zdjęcie tak powiększa
- Gruntownik93 lubi to
#5469 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2020 - 20:43
- Adrian Tałocha i jerzy6 lubią to
#5470 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2020 - 07:37
Powoli bedzie trzeba też posprawdzać jesienne miejscówki, jak się pozmieniały.
- jerzy6, piotrmr i Gruntownik93 lubią to
#5471 OFFLINE
Napisano 19 sierpień 2020 - 07:33
Ryby weszły zaraz po zmroku w pół godziny 7 brań i 5 do ręki, wielkość jednak adekwatna do przynęty, ale przynajmniej wiem, że nie mam czego ostatnio żałować. 7centymetrowy łamaniec zrobił robotę.
Potem chłopaki ściągnęli mnie na kiełbasę nad wodą i w sumie po łowieniu, chociaż jak zwykle przyjemnie:)
#5472 OFFLINE
Napisano 19 sierpień 2020 - 19:57
Bolki ostatnio widuję, ze żerują na drobnej sieczce-narybku przy brzegu, której jest od groma.
#5473 OFFLINE
Napisano 19 sierpień 2020 - 22:31
Nie miałem brania. Normalnie czary jakieś albo klątwa.
- daczsan lubi to
#5474 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2020 - 06:22
Pojechałem w ten weekend na staw hodowlany. Chciałem odkuć się troche. Staw wielkosci dwoch boisk do nogi. Na deeperze ryba na rybie. W stawie 10,15,20 karpie, tolpygi, amury. Łowiłem prawie cały dzień.
Nie miałem brania. Normalnie czary jakieś albo klątwa.
W takim wypadku, nie pozostaje nic innego... Musisz osikać wędkę
- cys82, mati83 i J-O-K-E-R lubią to
#5475 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2020 - 07:41
- Adrian Tałocha i J-O-K-E-R lubią to
#5476 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2020 - 13:05
#5477 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2020 - 13:19
Zależy od miejsca, ale generalnie jest dużo lepiej.
#5478 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2020 - 18:27
Ja łamańca przećwiczyłem do zmroku ,ale bez powodzenia.
Ale zapomniana obrotówka pokazała rogi ... pierwszy szczupak na Wiśle w tym roku całe 60 cm. , ale chudy jak nieszczęście.
- Adrian Tałocha lubi to
#5479 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2020 - 07:22
Wczoraj udalo sie wyskoczyć od 22-2.
Na początek opaska 2 brania przy kamieniach i jeden krotki sandacz. Oba na 10 panica spinnermana, nurt mocno szedł to łowilem trochę głębiej bo drobnica była przy brzegu, ale nie przy powierzchni. Nie było widac ataków.
Jak zmienił sie przepływ po 40 minutach to pojechałem na rafę.
Od 23- do północy na rafie wchodziły ryby ale nie zacialem żadnego z 4 brań 2 z powierzchni na flat rapa, dwoch w wachlarzu na jakiegos chinczyka i bielika zandera, ale to tez były drobne ryby... Kolejny raz pod samymi nogami zaatakował, ładny sandacz i kolejny raz zanim ściągnąłem przynętę już go nie było.
Po północy pokazał się sum i do 2 nic ciekawego się już nie działo.
W tym tygodniu już nie będę nad wodą, więc połamania i dajcie znać jak poszło.
Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 21 sierpień 2020 - 07:23
#5480 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2020 - 20:19
Dzisiaj pod wieczór byłem nad Wisłą po 11 dniowej przerwie spodowanej konieczością odbycia urlopu "wypoczynkowego" wraz z rodziną. Woda w Wiśle była, nawet sporo, komary były, jacyś obcy wędkarze też się kręcili. Ryb na końcu zestawu nie zaobserowowałem. Zmieniełem miejce, trochę dzięki sugesti Tadka, mając nadzieje że przy takiej wodzie coś tam może skubnąć. Dobrze to rokuje, ale jeszcze nie dzisiaj albo ja nie umiem;). pz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych