Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jak przekonac do C&R?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
530 odpowiedzi w tym temacie

#261 OFFLINE   Richad

Richad

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 13 postów
  • LokalizacjaZgorzelec-Pieńsk
  • Imię:Ryszard

Napisano 02 marzec 2015 - 19:10

Jako, że jest to mój pierwszy post chociaż zaglądam niemal codziennie to na początek witam wszystkich.

Wędkuję od jakiś 37lat.

Prawie zawsze jak wracam z nad wody, znajomi wędkarze pytają gdzie ryby, co złapaleś, i co znowu nic, jak mówię że wypuszczam to zdziwienie.

No oczywiście też jest tak, że nic się nie złapie.

W odpowiedzi tylko słyszę, "to po co jeździsz na te ryby", czy też "szkoda płacić za kartę jak ryb nie bierzesz". 90% jak nie więcej cały czas trwa w tym, że jak płaci za kartę to tak jakby płacił za ryby i może brać ile chce, no niby w regulaminowych ilościach. Namawiałem nieraz, żeby chociaż jak już chcą zabrać rybę to niech zabierają np. co 10 wypad na ryby, a nie za każdym razem, żeby pokazać ile to nie nałapali. Można gadać i gadać, a co 100-tny może zrozumie.



#262 OFFLINE   LFF

LFF

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 155 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp.
  • Imię:Marcin

Napisano 02 marzec 2015 - 21:35

Jedno mnie tylko dziwi że TE PALANTY co najwięcej żrą, co najwięcej zabierają i często marnują większość tego co wzięli. TE PALANTY co w ogóle mają wszystko w czarnej d.... najwięcej płaczą i narzekają że ryby coraz mniej i coraz mniejsze.

Idioci, chcieli by zjeść ciastko i mieć ciastko.

Szkoda gadać.


Użytkownik LFF edytował ten post 02 marzec 2015 - 21:38

  • Zed Zgred lubi to

#263 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 02 marzec 2015 - 22:04

"Można gadać i gadać, a co 100-tny może zrozumie."
Jeśli nawet co setny to i tak warto :) Z pozytywów zauważyłem że wędkarz nawrócony już nigdy nie wraca na złą drogę. To budujące jest :D
 


Użytkownik ZedSet edytował ten post 02 marzec 2015 - 22:05

  • strary lubi to

#264 OFFLINE   LFF

LFF

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 155 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp.
  • Imię:Marcin

Napisano 02 marzec 2015 - 22:24

Tak to jest budujące i oby takich więcej co setnych :) Zawsze to mały krok ku lepszemu.

Co jeszcze wg, mnie jest ciekawe to że mięsiarstwo dotyczy wszystkich, są ludzie naprawdę tak głupi na jakich wyglądają i trudno im cokolwiek nawet w życiu zrozumieć. Są też ludzie podchodzący do wszystkiego (prawie) w sposób logiczny i racjonalny niemal w każdej dziedzinie. Są wykształceni, dobrze zarabiają, mogli by sobie lodówę wypchać łososiem, sprzęty mają za takie siano że aż boli. ale jak dopadną szczupaka, co po odcięciu łba i ogona będzie miał długość średnicy patelni, to szczupaczek dostanie w czapkę.

O CO KAMAN ????

Tak trochę z innej beczki, Poznałem niedawno myśliwego, jak się okazało prezesa koła łowieckiego.

Pogadaliśmy trochę i opowiedział mi taką historię. W naszych lasach jakiś czas temu pojawił się jeleń, ale nie byle jaki. Był to byk jakiego nie widziano w tych okolicach od nawet 30 lat. Prawdziwy medalowy okaz. Widziało go wielu myśliwych ale każdy darował mu życie, wiedząc o tym że taki byk, to prawdziwy reproduktor. Silny i zdolny zapłodnić całe stado łań, które wydadzą podobne jemu okazy. Ale w kole idiota też się trafił i uwalił jelenia, a jego łeb zawisł na ścianie w jego pięknej chaupie. Mimo iż ten idiota prawnie nic nie zrobił, bo miał prawo tego jelenia ubić, to źle się to dla niego skończyło. Mój znajomy prezes osobiście zdjął mu ten łeb ze ściany i wyp...ił idiotę z koła na zbity ryj. A do tego wystawił mu takie dossier, że aby teraz go ktoś wziął do koła to musi się bardzo, ale to bardzo starać i wykazać konsekwentny zanik głupoty.

W naszym kraju trudno jest zostać myśliwym, i lepiej aby tak zostało, Gdyby było to takie łatwe jak zostać wędkarzem to nawet wiewiórki w parku by nie było. Z drugiej strony jak by mogło być, gdyby właśnie zostanie wędkarzem nie było takie łatwe, Aby zostać myśliwym najpierw trzeba swoje odpracować, nauczyć się dbać o las, o zwierzynę i jej populację, Wykazać się rozumem, rozsądkiem i etyką, a dopiero po czasem nawet kilku latach zostać członkiem koła i mieć możliwość ustrzelenia sobie kiełbasy na wigilię.

Tak to powinno wyglądać. AMEN


Użytkownik LFF edytował ten post 02 marzec 2015 - 22:52

  • j-23 lubi to

#265 OFFLINE   talon

talon

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 132 postów

Napisano 03 marzec 2015 - 12:03

Do przekonania do złów i wypuść zapraszam do Płocka



#266 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 08 marzec 2015 - 07:51

Chodzi mi po głowie taki argument. Mylę się? 

 

Wczoraj na innym forum jeden z kolegów napisał, o tym, że wędkarz ma być wolny. Treść całości wypowiedzi nie jest tu istotna. 

To słowo wolność dało mi do myślenia. 

 

W Konstytucji i ogólnie można chyba powiedzieć ontologicznie mamy do czynienia z prawami, obowiązkami i wolnościami wreszcie. Większość argumentacji zwykle opiera się o dwie pierwsze - prawo do zabierania określonych ryb, obowiązek wypuszczania itd. Przy czym na potrzeby mojego rozumowania nie utożsamiam prawa i obowiązku tylko z ustawami, czy regulaminami. Myślę też o tym co można powiedzieć rodzi się z potrzeby serca, taki wewnętrzny głos przez niektórych zwany sumieniem. Wracając. Argumentacja pomija zwykle kategorie wolności, a przynajmniej ja takiej nie czytałem. Ja utożsamiam się z koncepcją J.S. Milla - skrótowo moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna wolność innego człowieka.

 

Jeśli wędkarstwo opiszemy jako wolność do wędkowania, do złowienia ryb, to w tym kontekście tylko wypuszczanie ryb da się pogodzić z ww. definicją wolności, bowiem jeśli wypuszczę to nie ingeruję w wolność drugiego wędkarza do złowienia tejże ryby, jeśli zabiorę to ingeruję i vice versa. 


  • godski, krystiano1981r i LFF lubią to

#267 OFFLINE   filip1

filip1

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 10 postów
  • Lokalizacjazachodniopomorskie

Napisano 12 marzec 2015 - 18:58

Osobiście jestem za miękkimi sposobami propagowania C&R. Można oczywiście zmniejszać limity, zwiększać wymiary ochronne i kary, ale bez częstszych kontroli i akcji typu OSA nie jest to do wyegzekowaania a na to potrzebne są pieniądze lub czas i poświęcenie społecznych strażników. Trzeba zmieniać mentalność.

I trzeba to robić metodą małych kroczków. Naturalnie takim zadaniem powinien zająć się PZW. Ale to niestety niemożliwe z tymi ludźmi, którzy sami są w większośći mięsiarzami a czasami i kłusownikami (patrz: słynna sprawa odłowów PZW na J.Dobrowieckim w zeszłym roku). Więc musi odejść to pokolenie. Dlaczego przeglądając strony internetowe PZW nie ma promocji C&R, dlaczego wciąż odbywają się zawody wędkarskie na "martwej rybie", dlaczego w prasie wędkarskiej nie ma promocji C&R a można zobaczyć zdjęcia martwych okazów? To wszystko można zmienić już od jutra, za darmo tylko trzeba chcieć. Można by wykorzystać jakieś środki na ochronę przyrody. To działacze i członkowie PZW powinni tworzyć jak najwięcej odcinków " no kill", które są najlepszą reklamą C&R,

Nie możemy być jednak zbyt ortodoksyjni (kto nigdy nie zabrał ryby niech pierwszy rzuci kamieniem) Ktoś kto zacznie wypuszczać choć część z przynależnego limitu z czasem będzie wypuszczał wszystko - wiem po sobie. Generalnie jest nadzieja - młodzi ludzie nie lubią jeść ryb (wiem po swoich dzieciach) a jeżeli już to musi być filecik lub najlepiej paluszek rybny :-) a patroszenia nie można zrobić za pomocą klawiatury i myszki :-)


  • LFF lubi to

#268 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1058 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 marzec 2015 - 20:32

Tak z ręką na sercu, czy wierzycie, że w kraju, w którym pijak siada za kierownicą, młodzieniec jedzie 140km/h w zabudowanym, złodziej bierze co chce i ile chce śmiejąc się z prawa i policji, a politycy mają w głowie jedynie to jak wygrać najbliższe wybory, że w tym kraju uda się zmienić mentalność grupy, która postępuje zgodnie z prawem i regulaminami? Nasza mentalność nadaje się do zmiany tylko surowym prawem i jeszcze surowszym jego egzekwowaniem. I na to mogę płacić składki. A nasz dotychczasowy pozytywizm jest tylko dowodem, że powoli sie cywilizujemy. Jedni szybciej, drudzy wolniej, trzeci...

#269 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 16 marzec 2015 - 14:53

Oj Macieju, nie myśl tylko że jesteśmy jakimś ewenementem w skali świata jak chodzi o jazdę po pijaku czy całą resztę przykładów, jakie podałeś :) Z ręką na sercu mogę powiedzieć że wierzę w przemianę na lepsze nawet tych najbardziej zagorzałych rybobiorców ponieważ byłem świadkiem takowych.  Surowym prawem nie zmienisz niczego. Już były takie próby, czy to z alkoholem, czy z narkotykami...to nie przynosi wymiernych skutków. 

Wędkarze nie zabierają ryb bo nie mają co jeść(w większości), nie zabierają bo jest taka moda a na pewno nie zabierają ponieważ nasze wody są przerybione......to samo tyczy się jazdy po pijaku itd. Ludzie po prostu są tak wychowani, takie wartości zostały im przekazane i tak postępują w życiu. Optymizm ? Jak najbardziej wskazany! Zaznaczę tylko że jest on wypadkową już dokonujących się zmian :)


  • Maciej W. lubi to

#270 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1058 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 16 marzec 2015 - 17:45

Oj, Rafale. Myślę, że jesteśmy ewenementem w skali świata cywilizowanego jeśli chodzi o prawne obchodzenie się z tego typu zachowaniami. A jeśli chodzi o surowe prawo to chyba inaczej pojmujemy to pojęcie. Bo ja nie spotkałem się z próbami wprowadzenia surowych, mądrych, egzekwowalnych i egzekwowanych przepisów. Przepisów przygotowanych przez ludzi, którzy doskonale znają zagadnienie (albo korzystają z rady kogoś kto zna). Przepisów sformułowanych w sposób konkretny, zrozumiały i nie pozostawiający żadnych furtek umożliwiających ich obejście ( nasz sport narodowy). Przepisów, których łamanie jest tak dotkliwie karane, że odechciewa się je łamać. Kontrola przestrzegania przepisów na poziomie proporcjonalnym do płaconych przez nas podatków. Jeśli pod te założenia podstawimy sobie zdanie: co zrobić, żeby w polskich wodach nie zabrakło ryb, a było ich więcej, średnio rozumna osoba odpowie. A co mamy? Mamy przepisy nie spełniające żadnego z powyższych punktów, które jednak w mniejszym lub większym stopniu pozwalają dopompować trochę forsy do budżetu. Zdryfowałem solidnie jeśli chodzi o temat wątku, proszę autora o wyrozumiałość.

#271 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 16 marzec 2015 - 18:34

Oj, Rafale. Myślę, że jesteśmy ewenementem w skali świata cywilizowanego jeśli chodzi o prawne obchodzenie się z tego typu zachowaniami. A jeśli chodzi o surowe prawo to chyba inaczej pojmujemy to pojęcie. Bo ja nie spotkałem się z próbami wprowadzenia surowych, mądrych, egzekwowalnych i egzekwowanych przepisów...........................Przepisów, których łamanie jest tak dotkliwie karane, że odechciewa się je łamać. Kontrola przestrzegania przepisów na poziomie proporcjonalnym do płaconych przez nas podatków.

Odnoszę wrażenie że w obchodzeniu prawa jesteśmy mistrzami. Inna rzecz że gdzie indziej konsekwencje są poważniejsze i NIE do uniknięcia, u nas w zasadzie prawie każdy robi co może żeby konsekwencji uniknąć albo kary są takie mniej dotkliwe że "bierzemy to na klatę". Ile kary może dostać wędkarz za niewymiarową rybę ? albo złowioną w okresie ochronnym? 100plz? 200?

A w ogóle słyszał ktoś o takim przypadku? Bo w to że takich wykroczeń nie ma to nie wierzę.

Dobrze ze kłusownik dostaje 5 czy 7tys (takie wyroki zapadały) tyle że co z tego? Jeśli zarabia 1500plz albo jest bezrobotny to nie zapłaci, wsadzą go do więzienia? przecież są przepełnione.


  • Maciej W. i krystiano1981r lubią to

#272 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 16 marzec 2015 - 19:10

Model społeczności wędkarskiej opartej na rygorystycznych przepisach i jeszcze bardziej rygorystycznych karach nie jest moim marzeniem, to samo tyczy się państwa. Nie będę się spierał a napiszę tylko że zmiany powinny zajść w nas wędkarzach(ludziach) a nie przepisach, które i tak będą omijane. Myślę że potrzeba bardziej mentalnej rewolucji a nie biurokratycznej ewolucji. Tematu podatków nie poruszam :rolleyes:
 



#273 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1058 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 16 marzec 2015 - 19:37

Rafale, model państwa z surowym i rygorystycznym prawen powinien być marzeniem każdego uczciwego obywatela ( bo go chroni) i przekleństwem dla nieuczciwego (bo zmusza go do uczciwości). Co do świecenia przykładem zacytuję mojego kolegę - kawa nie wyklucza herbaty. Zwróć jeszcze uwagę na proporcje prezentowanych postaw i przeczytaj na tym forum wątki o ratowaniu wód w krajach zamieszkanych przez towarzystwo o wyższej kulturze i ucywilizowaniu. I proszę nie myl prawa, tego prawdziwego z biurokracją.
  • Zed Zgred i LFF lubią to

#274 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 16 marzec 2015 - 21:48

Czterdzieści pięć lat niszczenia polskiej mentalności doktryną proletaryacką, potem kolejne dwadzieścia pięć wmawiania społeczeństwu, przez podstarzałego pajaca - cwaniaka w czerwonych porciętach, że " róbta co chceta " to bedzieta cool i wporzo, a Koledzy się dziwią że jest jak jest czyli smutno. Trzeba najpierw wywalić na śmietnik tych politycznych obszarpańców, którzy zrazu wdrapują się po sejmowych schodach w butach na podartych zelówkach, żeby po niedługim czasie skończyć na intratnych synekurach, z milionami w kieszeniach, tych którzy obsiedli Polskę jak muchy gówno, wszystkich chciwców - egoistów z kłamliwymi gębami pełnymi populistycznych frazesów i zwykłych złodziei z drogimi zegarkami na nadgarstkach lepkich łap.

Dopiero wtedy można będzie zacząć odrodzenie państwa i obywateli, w tym wędkarzy.


Użytkownik Fugazi edytował ten post 17 marzec 2015 - 09:58


#275 OFFLINE   Zed Zgred

Zed Zgred

    Zed Zgred

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1503 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:RA-V

Napisano 17 marzec 2015 - 09:41

Macieju myślimy o tym samym tylko troszkę inaczej. Ja także chcę żyć w społeczeństwie gdzie jest wysoka kultura osobista oraz głęboka świadomość współżycia z przyrodą. Gdzie nie trzeba mówić nie zabijaj, nie kradnij, nie śmieć,  bo jest to oczywiste, oddolne. Nie mylę prawa z biurokracją ale wiem że zaostrzanie przepisów w tym państwie = biurokracja.Dlatego wolałbym zmianę postawy Kowalskiego niż zmianę przepisów. Utopijne marzenia, wiem.
Kolego Fugazi dałeś prosto między oczy, nic dodać nic ująć :good:
Tak żeby nam się nie robił polityczny off top, powiedzcie panowie czy wśród Waszych znajomych zdarzają się osoby, które regulaminowo nie popuszczą rybie powyżej wymiaru ochronnego? Jeśli takowych mieliście to ilu przeszło na dobrą stronę mocy i czy mieliście w tym jakiś udział ? :)



#276 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 17 marzec 2015 - 10:25

 powiedzcie panowie czy wśród Waszych znajomych zdarzają się osoby, które regulaminowo nie popuszczą rybie powyżej wymiaru ochronnego? Jeśli takowych mieliście to ilu przeszło na dobrą stronę mocy i czy mieliście w tym jakiś udział ? :)

Mam. Żaden.

Tam gdzie najczęściej łowię od 3 lat nikt nawet nie słyszał o C&R a tym bardziej o JB. Może powodem jest to że nie mają internetu a nawet gdyby mieli to takie działanie byłoby zupełnie niezrozumiałe. Jak wracam z ryb i mówię że jakieś płotki czy leszcze wypuściłem to jest zdziwienie. Szczupaki z prywatnego starorzecza też wypuszczam to nawet właściciel był zdziwiony bo takie po pół metra są najlepsze. I część z Was zna moje podejście, nie, nie zmieniło się ale coraz częściej wyłazi ze mnie lenistwo :rolleyes: i nie chce mi się czyścić a szczupaków po prostu nie lubię. 

A wracając do pytania, raz spotkałem na te 3 lata gościa z Siemiatycz który powiedział że wypuszcza ryby. Wędkujący mieszkańcy nadbużańskich wiosek nie stosowali, nie stosują i nie będą stosowali C&R. I prosze o nie napinanie się i wyzywanie ich od najgorszego elementu. 



#277 OFFLINE   Fugazi

Fugazi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 193 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał

Napisano 17 marzec 2015 - 13:55

Mam. Żaden.

Kiedy widzą że wypuszczam, bądź mówię o tym,  zawsze jest pukanie w czoło, wielkie oczy, zdziwienie i patrzenie na mnie jak na głupka. Przecie po to Pan dał człowiekowi władzę nad Ziemią, żeby... itd, itp.

Mówię im ze za rybim mięsem nie przepadam, że skrobanie i patroszenie mnie brzydzi, że zwyczajnie żal mi mordować żywe istoty, odpowiedź zawsze jest jedna: jak coś złowisz, daj nam, my sobie chętnie wypatroszymy.

 

Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia

Zabitych rybek żaden cud nie wróci do istnienia...

 

parafrazując mistrza.


  • LFF lubi to

#278 OFFLINE   LFF

LFF

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 155 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp.
  • Imię:Marcin

Napisano 25 marzec 2015 - 22:04

PZW do kibla, Wody oddać w prywatne kluby i koła, niech każdy na swoim prowadzi gospodarkę, (nie mam na myśli tej przeklętej rybackiej ale typowo wędkarską) coś na wzór kół łowieckich.

Rejestr złowionych i zabranych ryb w postaci fizycznej. a nie papierowej. Członkostwo w klubie najpierw odpracowane na rzecz koła/klubu, czyli najpierw ochrona wód, usuwanie zanieczyszczeń i śmieci, praca przy zarybieniach, utrzymaniu łowiska w dobrym stanie itd. Dopiero jak chętny na rybę swoje odrobi i nauczy się szanować to co zrobił, to dostanie prawo do wędkowania. Cały RAPR do kibla i wszystko od nowa.

Przy obecnych stawkach składek, płacąc je nie do PZW ale do takich prywatnych kół i klubów taki fikołek byłby całkiem możliwy, nowo powstałe kluby i koła musiały by mocno dbać o wody aby utrzymać swoich członków u siebie.

Puki tak kupa gówna PZW nie przestanie istnieć, to będą tylko marzenia. Z drugiej strony jest nas w tym kraju całkiem sporo, wszyscy narzekamy na stan naszych wód i na to przeklęte PZW. Czemu się nie zbuntujemy wszyscy razem jak jeden i nie zaczniemy robić z tym prządku. Czemu zawsze znajdzie się ktoś kto rzuci hasło, reszta go poprze ale tylko w gębie, jak przyjdzie co do czego to 99% wszystkich odważnych znika i wszystko jedzie dalej po staremu,

Nie jestem typem prowokatora, ale na pewno jestem w tym 1%, który nie zniknie i przyłącze się do każdego kto podejmie realną walkę z tym syfem. Niestety ten 1% może PZW co najwyżej naskoczyć. I jest jak jest.


Użytkownik LFF edytował ten post 25 marzec 2015 - 22:18

  • filip1 lubi to

#279 OFFLINE   Z Olsztyna

Z Olsztyna

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 654 postów
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Z Olsztyna

Napisano 26 marzec 2015 - 12:37

Ale strzelać do nikogo z PZW nie będziesz dzisiaj ?
A możnaby było zamiast lazic i zbierać te śmieci to zapłacić? Bo wiesz...nie każdy ma czas na taką naukę,no i miejsca pracy by były extra ( a przyjezdni?)
A te koła łowieckie to tę zwierzynę bombarduja ze splow na przyzsawki czy jak?

#280 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 26 marzec 2015 - 13:22

Puki tak kupa gówna PZW nie przestanie istnieć, to będą tylko marzenia.

Tylko ta "kupa gówna" jak byłeś łaskaw się wyrazić ma szanse na wygranie przetargu na obwód rybacki, no jeszcze jakaś spółka rybacka ale chyba nie o to Ci chodzi żeby rybacy wygrywali. Kluby nawet jak powstaną to będa się skłądały z 10? 20? niech będzie 100 członków a taka grupka, ba grupeńka nie ma ani kasy ani możliwości na wygranie przetargu. Zauważ że są okręgi PZW którym nie da się wiele zarzucić, wręcz są chwalone przez wędkarzy. Problemem jest tylko to że takich okręgów jest może 4 czy 5 na 44 istniejące.