Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Małe lekkie przynęty w krajach o zasobniejszych wodach.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
186 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15607 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 luty 2015 - 23:50

Temat jest nie o tym. Tylko o wyjątkowo dużej popularności wobków z jajem, smużaków i mikrowobków w Polsce. Związanej niewątpliwie z małą populacją dużych ryb drapieżnych w Polsce.

Gdyby ludzie używajacy mikrusów mieli okazję złowić w sezonie wiele szczupaków i sandaczy 80+ to by na 100% część z nich szybko porzuciła takie łowienie. A tutaj trzeba się przystosować .

Zakładam, że po przeprowadzce do Szwecji/Holandii/Francji czy Hiszpanii wielu by tak zrobiło. Mylę sie? 



#62 OFFLINE   Tomek88

Tomek88

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3209 postów
  • LokalizacjaGrójec
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Zienkiewicz

Napisano 19 luty 2015 - 00:08

To akurat jest pewne a potwierdzenie reguły byłoby podobnej skali jak w moim poprzednim poście.



#63 OFFLINE   Predatorhunter

Predatorhunter

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • LokalizacjaHanau
  • Imię:Kamil

Napisano 19 luty 2015 - 04:45

Najwiecej do powiedzenia maja jak zwykle Ci co nigdy nie lowili po granicami kraju. Spinningu uczylem sie w niemczech ale zaczalem po polsku za pośrednictwem jerka i nie tylko. Efekt byl taki ze przemierzylem setki kilometrów zanim coś złapałem. Pierwsza ryba byl Bolus i to na 9cm zoltego twistera z czarnym ogonem. Z czasem zrezygnowałem z paprochow, wobki jak siekowe uklejki 2jki czy najmniejsze hornety sprzedalem. Z jezykiem bylo juz ok i zaczalem przegladac niemiecka prase oraz zasoby sieci. Akurat tu wtedy panowala moda na wszystko co Japonskie wiec i ja sie wkrecilem powoli zmieniajac sposob myslenia. Ryb zaczalem lowic.wiecej i wiekszych ale czy to za sprawa wiekszych wabikow czy za sprawa rosnacego doświadczenia nie wie nikt. 2 Sprawa ciagle czytam i sam czesto tego doswiadczam ze w Ty se polapiesz bo mieszkasz w niemczech a w Polsce pustynia. I se tak mysle czy my aby napewno przegladamy te same watki? Pstragi 2015 wypchane 50takami i to polskimi. Zawodnocy jak Patu, Wojtas i inni zmiazdzyli.system w wielu innych watkach. Iras dolozyl do pieca swoimi pasiakami. Wielu innych kolegow trzymalo poziom caly rok i to wazystko na tej polskiej pustyni. Jestem czlonkiem na wielu Forach w niemczech i jest jedno podobne wielkoscia do j.pl i przyznam szczerze ze po za moze okoniami to nie maja polotu do chlopakow z j.pl Co do mikrusow, sa jak najbardziej uzywane. Niemcy przynajmniej ci młodsi chetnie kopiuja techniki z usa czy Japoni co za tym idzie rowniez przerozne techniki finesse. Sam mam kilka wabikow ponizej 4cm ale to glownie pod Jazia ktory na mojej mecie lubi duzo.a drobno. Podsumowując proponuję wiecej otwartosci na nowe a nie kopiowanie i powielanie polskiej szkoly spuningu w kraju jak i na zachodzie 😉
  • Guzu i Gobio Gobio lubią to

#64 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4438 postów

Napisano 19 luty 2015 - 14:39

Nie ważna jest wielkość stosowanych przynęt tylko skuteczność wędkarza.Dla mnie myślącym inaczej jest wędkarz łowiący przynętami 15 cm. jak w danym okresie biorą tylko 5 cm. i odwrotnie .Rybki gryzą 12-15 cm. wobki a myślący inaczej upiera się na 2-3 cm.bo na takie połowił dwa miesiące temu.Cała ta dyskusja generalnie nie ma sensu.Skuteczny wędkarz wie kiedy zastosować przynętę 25 cm . a kiedy 2 cm.Jak ktoś twierdzi że stosowanie durzych przynęt jest okej to tylko o nim żle  świadczy.Wszędzie na zachodzie Europy czy w USA skuteczni wędkarze stosują odpowiednią wielkość przynęt do warunków aktualnie  panujących w wodzie.W USA byłem wręcz zszokowany miniaturyzacją przynęt muchowych i spiningowych stosowanych na naprawdę duże ryby.

 

 

Janusz,

 

Od kiedy ''skutecznosc'' wedkarza jest motywem napedowym wedkarstwa? Gdzie ogolnie rozumiana przyjemnosc z lowienia i jak sie ma do skutecznosci? Podam ci w takim razie pare przykladow: 

 

- rzeka Test, jedna z kolebek muszkarstwa, jesien 2014, cieplo, niska woda, ryby zeruja na takim samym syfie jak Sanowe czy Dunajcowe czyli haki 20-24, malusienkie sucharki czy nimfki i zylka 0.08mm. Umiem tak lowic, mam sprzet do tego sie nadajacy, tego dnia lowie sporo ryb, kolejny raz jade dopiero za tydzien, wtedy beda braly na duze nimfy, wszelkie oliwki czy szare jetki, tak jak lubie. Wedle prawidel skutecznego wedkarza powinieniem je meczyc cala jesien i byc skuteczny tylko ja takie lowienie mam w d...e, podobnie jak meczenie bedacych poza sezonem pstragow na delikatnym zestawie, jak mi wezmie ryba 50-60 cm na 0.20 mm to po chwili jest spowrotem w wodzie, na ''pedalkowym'' zestawie bedzie szalala pare minut i odplynie w duzo gorszej kondycji a tego jako wedkarz propagujacy C&R nie chce

 

- UK, Londyn i okolice, rok 2001-2002, mieszkam tu od roku, do tej pory to jedna wielka balanga, chce polowic ryb, sciagam z Polski sprzet, przynety, ganiam po pobliskich kanalach i jeziorach, lowie duzo ryb, jak pogoda nie wariuje to kilkanascie szczupakow dziennie, kilka ladnych ( czyli tak z kilowych) okoni, duze nie biora za czorta, 70-75 cm to wsio, po jakims czasie spotykam kolesia holujacego metrowke, gadam troche z nim, patrzy na moje pudelka i sie tylko smieje stwierdzajac, ze na takie paprochy to moge faktycznie lowic pistolety czy okonie, kupuje potworowke, wielkie jerki, gumy i bulldawgi, lowie pierwsza 20-sto funtowke, pozniej nastepne

 

- Szwecja, 2014, ciezkie warunki bo zar leje sie z nieba, pierwszego dnia poprawiam rekord pstraga po 7 latach, reszte wyjazdu latam po wielkiej rzece, takiej: 

 

Załączony plik  Dreamland.jpg   78,22 KB   12 Ilość pobrań

 

Załączony plik  Dreamland5.jpg   105,56 KB   10 Ilość pobrań

 

Do konca wyjazdu przez kolejne kilkanascie dni nie lowie juz zadnego duzego pstraga, spinam kilka, w lewo od obozu mam jezioro, wiem jak, gdzie, kiedy i na co zlowic tam te ryby, szczegolnie na trola, nie lowie ani razu, jestem nieskuteczny ale szczesliwy :)

 

Pozdrawiam,

 

Bujo 


  • Marcin Rafalski, godski, Gobio Gobio i 1 inna osoba lubią to

#65 OFFLINE   Janusz Wideł

Janusz Wideł

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1454 postów
  • LokalizacjaNowy Sącz
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Wideł

Napisano 19 luty 2015 - 16:05

Jony nie pisałem że skuteczność jest motywem napędowym wędkarstwa.Skuteczność to dla mnie myślenie nad wodą.Stosowanie nieodpowiednich gabarytowo przynęt  do warunków panujących nad wodą to poprostu bezmyślność a co zatym brak skutecznośći .



#66 OFFLINE   Predatorhunter

Predatorhunter

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • LokalizacjaHanau
  • Imię:Kamil

Napisano 19 luty 2015 - 16:42

Mi sie wydaje ze ta cala minimalistycznosc i rozdrabnianie sie na drobne w Polskim wedkarstwie jest uwarunkowane niczym innym jak bariera psychiczna. Jak zaloze mikruska to cos trafie bo przecież to jazik klenik czy bolenik uderzy a czasem szczupak czy nawet sandaczyk nie wspominajac o okoniach palczakach. Druga sprawa to zawody, tam to juz wogole pogon za sieczka jest. Nie wiem jak mozna sie pocowac bo wydlubalem kilka okoni wielkości sredniego jerka szczupakowego.

#67 OFFLINE   mtmisiu

mtmisiu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • Lokalizacjaelblag-irlandia

Napisano 19 luty 2015 - 17:16

W Rosji też łowią na UL a dużych ryb mają pod dostatkiem.W zeszłym sezonie stawialem pierwsze kroki w łowieniu wzdręg w irlandzkich kanałach. Kanały w tym kraju zazwyczaj mają wodę bardzo klarowną więc metoda na upatrzonego.Przyneta małe Jigi własnoręcznie ukrecone plus małe woblerki. Zawsze też ryby uważałem za typowo spławikowe dopiero dzięki internetowi dowiedziałem się że jest możliwe celowe łowienie bialorybu na spinning.Oczywiście zdarzało mi się w przeszłości przyłów  w postaci klenia czy leszcza na małe blaszki ale to przypadek 1/1000.  UL traktuje jako odskocznie od szczupakow których podobno tu jest pełno i chęć odkrycia czegoś nowego w naszym hobby.Metoda UL daje sporo satysfakcji, jest finezyjna i wymaga umiejętności więc nie dla wszystkich będzie dobra ;)Dopiero mam sezon za sobą więc jeszcze wszystko przede mną .


Użytkownik mtmisiu edytował ten post 19 luty 2015 - 18:29


#68 OFFLINE   wojt1988

wojt1988

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 57 postów

Napisano 19 luty 2015 - 18:58

Proponuje ustalić tutaj na forum minimalny wymiar przynęty na dany gatunek ryby. Ustalmy, że celowe użycie przynęt, o długości poniżej arbitralnie ustalonego minimum, godzi w godność Łowcy. Może jakiś system koleżeńskich ostrzeżeń - ujemne punkty przy profilu?

tak na początek moje propozycje:

szczupak - 15 cm

sandacz - 10 cm

kleń - 6 cm

jaź - 5 cm

okoń - 5 cm

bzdrenga - 4 cm itd...

 

Zaznaczam, że sprawa jest do dyskusji, fachowcy-eksperci na pewno zgłoszą się sami aby przedyskutować przedstawione propozycje.

 

 

ok, koniec trollowania - ludzie, czy wy musicie narzucać innym swoją jedynie słuszną wizję świata!? Abstrahując od C&R i w ogóle od wędkarstwa skąd misja udawadniania, że tylko wasze postępowanie jest prawidłowe? W bardzo wielu wątkach przewija się takie posłannictwo niektórych użytkowników. Wędkarstwo to przecież hobby, a to ma przysparzać przyjemności, a nie utwierdzać nas w moralnej, etycznej, intelektualnej, finansowej (ijakiejtamjeszczchcecie) wyższości. 

 

PEACE

 

ps. zanim pojawi się w moim kierunku najłatwiejszy do postawienia zarzut, od razu go odeprę - całym sercem popieram C&R, wypuszczam 100% złowionych ryb



#69 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4438 postów

Napisano 19 luty 2015 - 19:10

Proponuje ustalić tutaj na forum minimalny wymiar przynęty na dany gatunek ryby. Ustalmy, że celowe użycie przynęt, o długości poniżej arbitralnie ustalonego minimum, godzi w godność Łowcy. Może jakiś system koleżeńskich ostrzeżeń - ujemne punkty przy profilu?

tak na początek moje propozycje:

szczupak - 15 cm

sandacz - 10 cm

kleń - 6 cm

jaź - 5 cm

okoń - 5 cm

bzdrenga - 4 cm itd...

 

Zaznaczam, że sprawa jest do dyskusji, fachowcy-eksperci na pewno zgłoszą się sami aby przedyskutować przedstawione propozycje.

 

 

ok, koniec trollowania - ludzie, czy wy musicie narzucać innym swoją jedynie słuszną wizję świata!? Abstrahując od C&R i w ogóle od wędkarstwa skąd misja udawadniania, że tylko wasze postępowanie jest prawidłowe? W bardzo wielu wątkach przewija się takie posłannictwo niektórych użytkowników. Wędkarstwo to przecież hobby, a to ma przysparzać przyjemności, a nie utwierdzać nas w moralnej, etycznej, intelektualnej, finansowej (ijakiejtamjeszczchcecie) wyższości. 

 

PEACE

 

ps. zanim pojawi się w moim kierunku najłatwiejszy do postawienia zarzut, od razu go odeprę - całym sercem popieram C&R, wypuszczam 100% złowionych ryb

 

Szanowny Kolego,

 

Nikomu nic nie narzucam, nikogo do niczego nie zmuszam, tak sie jakos sklada, ze lowie na tej emigracji ryby od kilkunastu lat wiec w tym watku zabieram glos i opisuje swoje doswiadczenia. Jak spojrzysz na takiego angielskiego szczupaka to na jaki czort ma latac za jakimis smiesznymi rybami skoro moze capnac duza ploc czy teczaka, jak spojrzysz blizej na owa bestie to widac ze grubas z niej straszny wiec i leniwy bo jak by ganiala 5 cm ukleje czy strzeble to by taka gryba nie byla. Po co mam meczyc klenie jakimis pizgalkami skoro widze rybe, rzucam woblera 5 cm, ryba robi zwrot i siedzi, po co?

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

 

P.S. Lowie czasem na jeziorze w Szwecji gdzie nie zlowilem szczupaka z reki na przynete wieksza niz 10 cm, podobnie jak koledzy a razem tych metrowek bylo kilkadziesiat podczas paru lat, na trola tez nie zlowilem bo nie lowie. 



#70 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4438 postów

Napisano 19 luty 2015 - 19:14

Jony nie pisałem że skuteczność jest motywem napędowym wędkarstwa.Skuteczność to dla mnie myślenie nad wodą.Stosowanie nieodpowiednich gabarytowo przynęt  do warunków panujących nad wodą to poprostu bezmyślność a co zatym brak skutecznośći .

 

Ale dlaczego bezmyslnosc, wazne aby sprawialo przyjemnosc, nie kazdy musi byc spiety nad woda niczym Malysz na Wielkiej Krokwi, sa ludzie wylowieni w roznych rybach i kombinuja co by tak ciezej bylo bo jak za latwo to nie bawi :) 


  • deejaybialy i Predatorhunter lubią to

#71 OFFLINE   wojt1988

wojt1988

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 57 postów

Napisano 19 luty 2015 - 19:26

gdyby w tym wątku nie pobrzmiewała nutka poczucia wyższości przy postach użytkowników łowiących za pomocą dużych przynęt nie zabierałbym głosu. Fajnie panowie z zagranicy, że u was jest co łowić i ryby chętniej czepiają się większych wabików. Nie dyskredytujcie jednak wędkarzy, którzy zostali w Polsce i nie mają szans na takie wyniki jak wy. Realia w kraju są takie, że nawet świetni wędkarze schodzą u nas często o kiju z powodu przełowienia wód. Czasami "marne" 70 cm szczupaka to powód do dużej radości, gdy poprzednie wyjścia były bezowocne. Ja swoją (jedyną) metrówkę złowiłem na jesieni na srebrną obrotówkę rozmiar 3  ...i nie czuje z tego powodu żadnego zakłopotania. Zgadzam się jednak, że dlubanie dwudziestegoktóregoś  10 cm okonka na 1,5 cm paprocha to nie jest szczyt ambicji. 


Użytkownik wojt1988 edytował ten post 19 luty 2015 - 19:27


#72 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4438 postów

Napisano 19 luty 2015 - 19:30

gdyby w tym wątku nie pobrzmiewała nutka poczucia wyższości przy postach użytkowników łowiących za pomocą dużych przynęt nie zabierałbym głosu. Fajnie panowie z zagranicy, że u was jest co łowić i ryby chętniej czepiają się większych wabików. Nie dyskredytujcie jednak wędkarzy, którzy zostali w Polsce i nie mają szans na takie wyniki jak wy. Realia w kraju są takie, że nawet świetni wędkarze schodzą u nas często o kiju z powodu przełowienia wód. Czasami "marne" 70 cm szczupaka to powód do dużej radości, gdy poprzednie wyjścia były bezowocne. Ja swoją (jedyną) metrówkę złowiłem na jesieni na srebrną obrotówkę rozmiar 3  ...i nie czuje z tego powodu żadnego zakłopotania. Zgadzam się jednak, że dlubanie dwudziestegoktóregoś  10 cm okonka na 1,5 cm paprocha to nie jest szczyt ambicji. 

 

 

Witam,

 

Cofnij sie do pierwszej strony watku i przeczytaj jeszcze raz post napisany przez @godski i postaraj sie zrozumiec o czym jest ten watek.

 

Pozdrawiam,

 

Bujo


  • Predatorhunter lubi to

#73 OFFLINE   Predatorhunter

Predatorhunter

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • LokalizacjaHanau
  • Imię:Kamil

Napisano 19 luty 2015 - 19:32

Dokladnie jak przedmowca. I musze sie chyba powtorzyc, przejrzyj watki klrnie, jazie, szczupaki itd z 2014 roku lub poprzednie czy aktualne i pisz mi dalej ze w Polsce nie ma ryb.

#74 OFFLINE   wojt1988

wojt1988

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 57 postów

Napisano 19 luty 2015 - 19:50

Witam,

 

Cofnij sie do pierwszej strony watku i przeczytaj jeszcze raz post napisany przez @godski i postaraj sie zrozumiec o czym jest ten watek.

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

 

za namową odświeżyłem sobie pierwszy post. nie wiem czy kolega zauważył ale dyskusja rozała się dużo szerzej. z początkowego tematu trafiliśmy m.in. na przebrzydłą "polską szkołę spinningu", łowienie "narybku na plemniki" itd. było tego więcej ale nie mam ochoty czytać tego jeszcze raz, a później kronikować.

 

wracając do mojego pierwszego postu i kolegi natychmiastowej odpowiedzi - uderz w stół a nożyce się odezwą - stare a mądre przysłowie  :)

 

również pozdrawiam i życzę miłej dyskusji, ja się wypisuję



#75 OFFLINE   Predatorhunter

Predatorhunter

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • LokalizacjaHanau
  • Imię:Kamil

Napisano 19 luty 2015 - 19:59

Tak czyli stosujac C&R moge celowo lowic drobiazg na plemniki bo i tak wypuszczam? To juz rozumiem po co te wszystkie kocie lapy, mosqiuto itd, zeby 12cm okon tez kija przygial 😊 mysle ze to wcale nie wieksza przyjemnosc jak moja 12funtowle przygnke okon +40 ☺ a i z fotka problemu nie ma bo nie potrzeba szkla powielszajacego ☺

#76 OFFLINE   Novis

Novis

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1747 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nowicki

Napisano 19 luty 2015 - 21:10

Chcecie się wszyscy oświecać nawzajem?Przecież to proste. Na wodzie X złowię metrówkę na 5 cm. przynętę, a na wodzie Y na 25 cm. Za dwa miesiące sytuacja może się odwrócić.Nie biorą na duże, zakładam małe. Nie biorą na małe, kombinuję z prowadzeniem, kolorem, bądź zakładam przynętę, której z jakiegoś powodu nie lubię, ale jednak zawsze ją zabieram. Poświadomie jednak, biorąc pod uwagę tytuł wątku, kto z Was sięgnie po mały oręż na wodzie o której wiadomo, iż duże ryby biorą przeważnie na niemałe przynęty?



#77 OFFLINE   jersey

jersey

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 668 postów

Napisano 19 luty 2015 - 21:31

Stosowanie nieodpowiednich gabarytowo przynęt  do warunków panujących nad wodą to poprostu bezmyślność a co zatym brak skutecznośći .

 

dobre. zdecydowanie inaczej pojmuję uprawianie hobby.



#78 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 19 luty 2015 - 22:04

W zwiazku z pewnymi wyborami zyciowymi, ktorych dokonalem, mam mozliwosc wedkowac w roznych wodach (Europy).

Lowie glownie w Polsce i Hiszpanii. 

Na przestrzeni lat, wraz ze zdobywaniem doswiadczenia wedkarskiego i zaliczaniem kolejnych gatunkow /rekordow, calkiem swiadomie dokonalem ograniczajacego mnie wyboru.

Otoz wedkuje tylko tak jak ja lubie - najczesciej sam (pstragi) lub z kompanem na lodzi (pontonie). Staram sie lowic tylko te ryby, ktorych lowienie sprawia mi przyjemnosc.  To oczywiscie brzmi jak banal. Ale celowo od kilku lat nie rozgladam sie na boki i nie lapie wszystkich srok za ogon. Potrafilem w miare zdefiniowac swoje wedkarstwo, ktore to wedkarstwo oczywiscie ewoluuje.

 

Przynety jakie stosuje czesto budza zdziwienie lub conajmniej rozbawienie. Nie staram sie przekonywac innych wedkarzy do moich racji, nie potrzebuje potwierdzenia slusznosci moich wyborow nad woda od innych osob. Ryby mi odpowiadaja czy moje wybory sa sluszne.

 

Dostepnosc technik, sprzetu, przynet i mozliwych metod polowu jest obecnie ZBYT wielka, to efekt przemyslu wedkarskiego, marketingu i checi zarabiania na wedkarskim hobby. Gdybym mial wyprobowac dostepne woblery czy gumy dajace sie w miare sensownie zastosowac w tylko jednym z odwiedzanych przeze mnie lowisk zajeloby mi to pare lat. Zatem celowo redukuje wachlarz przynet w pudelku. Przyneta jest dla mnie najczesciej wynikiem zastosowanej techniki polowu i miejsca. 

 

Lubie przynety duze, gdy lowione moga byc ryby DUZE. Dla mnie DUZA ryba to powyzej metra dlugosci . Na mniejsze ryby nie stosuje duzych przynet. Wymagany do tego sprzet niweczy jakakolwiek radosc z wedkowania (dla mnie). Lowienie 60- 70 cm sandaczy czy szczupakow na 30 -40 g wabiki i adekwatny do tego kij to dla mnie strata czasu. Nie wszystko jest dla wszystkich. To nie jest dla mnie.

Lowie lekko (miedzy 5 a 20 g jak chodzi o wage przynet), nigdy nie lowie UL. Ciezki sprzet uzywam tylko na sumy. 

Konczac przydlugi wpis : 

 

Jak ma sie zasobnosc wod do wielkosci przynet w moim przypadku ? do wod, w ktorych zasobnosc watpie nie wrzucam przynety. 

 

Pozdrawiam

 

Guzu



#79 OFFLINE   Night_Walker

Night_Walker

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 996 postów

Napisano 19 luty 2015 - 23:34

Byc moze jedna z moich obserwacji z UK wniesie cos do tematu. Sposrod poznanych w  UK miejscowych spinningistow, zdecydowana wiekszosc poluje na okonie. Szczupakow sie ....boja. Twierdza, ze sa to ryby agresywne i niebezpieczne (inymi slowy czlowiek musi uwazac na palce, jest ochlapywany woda przy podbieraniu i wogole po co sie tak meczyc jak okonie tez sie fajnie lowi?). Polujacych ze spinem na esoxy znam dwoch. Jest to dla nich taka odmiana od lowienia na martwa makrele. Ci, co twierdzili ze poluja na okonie przewaznie uzywali obrotowek nr 1 lub 2, czasem gum typu 5cm ripper, 5-7cm twister.

 

Ultralightow nie widzialem. No, ale obrotowka nr 1 to nie jest duza przyneta....wiec mozna powiedziec, ze dominujaca metoda spinningu wedlug moich obserwacji jest 'light' okoniowy :)

Ja ultralighta nie zastosowalbym w miejscowych warunkach ze wzgledu na mniejsza skutecznosc (mala ryba chetnie zezre i wieksza przynete, a latwiej ja zlokalizowac, wiec po co zmniejszac szanse na branie ryzykujac ze wabik pozostanie niezauwazony?), problemy z zielskiem(trawa wodna, grazele...po co na tym rwac przynety skoro nie podnosi sie skutecznosc?), oraz trudnosc z zarzucaniem gdy wieje. A wieje bardzo czesto. Wiec po co tak sie meczyc? 



#80 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 20 luty 2015 - 07:35

Temat jest nie o tym. Tylko o wyjątkowo dużej popularności wobków z jajem, smużaków i mikrowobków w Polsce. Związanej niewątpliwie z małą populacją dużych ryb drapieżnych w Polsce.

Gdyby ludzie używajacy mikrusów mieli okazję złowić w sezonie wiele szczupaków i sandaczy 80+ to by na 100% część z nich szybko porzuciła takie łowienie. A tutaj trzeba się przystosować .

Zakładam, że po przeprowadzce do Szwecji/Holandii/Francji czy Hiszpanii wielu by tak zrobiło. Mylę sie? 

..totalna bzdura..widać, że nigdy nie miałeś doczynienia z łowieniem sporych kleni, jazi, pstrągów...wolę je łowić niż szczupaki 80plus...