#61 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2010 - 18:02
#62 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2010 - 19:03
#63 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2010 - 22:27
#64 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2010 - 01:44
#65 OFFLINE
Napisano 05 luty 2011 - 20:31
1)Stradic 4000 FG
2)Stradic X 2500 GTM
W przypadku pierwszego wszystko poszło gładko i przyjemnie, mimo iż to był pierwszy w życiu rozkręcany kołowrotek.
Z drugim już nie było tak łatwo, począwszy od problemu z ustawieniem hamulca na pracy łożyska oporowego kończąc. Po wszystkim chodzi płynnie. Nic nie stuka nic nie puka i nie trzeszczy. Jest tylko jedno ale.
Całe łożysko rozkręciłem, wyczyściłem i nasmarowałem oliwką. Po skręceniu kołowrotka i testach nad wodą pojawił się problem. W pewnym momencie, przy ciągnięciu ryby i przy pewnym ustawieniu korbki, łożysko puszcza i kręci się w drugą stronę. Nie dałem więcej oleju niż było wcześniej, mniej też raczej nie jest. Co może być przyczyną takiego zachowania?
Mam jeszcze takie pytanie formalne dotyczące smaru i oliwki. Zawsze się mówi by nie dać za dużo, ani za mało. Tak w sam raz. Właśnie, ile to jest w sam raz? Oraz na jakie elementy dajecie poszczególne preparaty?
Pozdrawiam
#66 OFFLINE
Napisano 05 luty 2011 - 20:58
I tak robię we wszystkich swoich kołowrotkach i kołowrotkach znajomych. Można ewentualnie bardzo delikatnie nasączonym ręcznikiem papierowmym przetrzeć ale to moim zdaniem i tak sporo.
Dbam jedynie w przypadku łożyska oporowego by było czyste i suche.
#67 OFFLINE
Napisano 05 luty 2011 - 20:59
#68 OFFLINE
Napisano 05 luty 2011 - 21:04
Pozdrawiam.Paweł
http://www.fishingka...ic.php?t=137978
#69 OFFLINE
Napisano 05 luty 2011 - 21:14
Gdzie w Poznaniu można oddać młynek do przesmarowania? Bo jak patrzę i czytam ten temat to nie podołam
Pan Józef Leśniak uzdrowi twój kołowrotek, tel 600 156 166
#70 OFFLINE
Napisano 06 luty 2011 - 01:00
No grease jest napisikiem na oporówkach w shimaniakach i w tych kołowrotkach jest nad wyraz słuszny, bo te pioruńskie sprężynki są tak delikatnie cieniuśkie, że stały smar może je pozaklejać. Tyle, że wcale nie oznacza, że nie należy tych łożysk smarować. Dotyczy to używania SMARÓW STAŁYCH. Łożycha oporowe smaruje się CIENIUSIEŃKO płynnymi maziajami czyli np. tą cholerną oliwką, dodawaną ostatnimi czasy do shimaniaków (tak by na powierzchni rolek i tulejki wewnętrznej pozostał tylko film olejowy).Zwróć uwagę na napis na obudowie łożyska oporowego no grease czyli nie smarować.Proponuję rozebrać jeszcze raz i wymyć łożysko oporowe w benzynie ekstrakcyjnej i założyć bez smarowania,powinno być ok.Zwróć uwagę aby prawidłowo założyć sprężynki dociskające wałeczki.Dla ułatwienia wstawiam link gdzie na zdjęciach pokazano jak jest złożone łożysko oporowe od Biomastera.W Stradicu4000FG jest takie samo
Pozdrawiam.Paweł
http://www.fishingka...ic.php?t=137978
#71 OFFLINE
Napisano 06 luty 2011 - 19:45
Mam pytanie dotyczące kołowrotków, ale trochę z innej beczki. Otóż chciałbym poprawić pracę hamulca w tanim młynku pod lodowym z przednim hamulcem. Wyjąłem tarcze hamulca ze szpuli i ujrzałem: metalowa podkładka, następna z jakiegoś czerwonego tworzywa, znowu metalowa i kolejna z tworzywa. Jeżeli to ma znaczenie, to metalowe elementy od strony styku z elementami z czerwonego tworzywa były trochę mniej wygładzone, natomiast te czerwone w ogóle były dosyć chropowate. Pytanie do znawców: czy ta konstrukcja ma jakieś znaczenie dla płynności pracy hamulca, czy płynność ta zależy od czegoś innego? Może ktoś rozwinie ten temat? Osobiście słyszałem, że należy podgiąć podkładki metalowe do góry ( ich brzegi), ale nie mam pojęcia czym to zrobić równomiernie, no i podkładki są wykonane z dosyć grubego materiału.
#72 OFFLINE
Napisano 06 luty 2011 - 20:09
#73 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 12:32
Rozebranie przekładni kołowrotka to karygodny błąd nie wolno robić takich rzeczy,po ponownym skręceniu czuc pod palcami tryby kręcąc kolowrotkiem (to prawie tak jak rozrząd w aucie ) krecioly maja tak-zwana blaszkę serwisowa,ktora sie odkręca uszczykując płyn wrzecionowy rozpuszcza sie stary smar i wylewa razem z opilkami, potem wszczykuje sie nowy smar ilosc (SZUKAC NA STRONACH PRODUCENTA)mozna zdiac beben do wyczyszczenia ale lozysko oporowe raczej bym zostawil bo przy wyjmowaniu można wysunąć czpien a to to samo co rozebranie przekładni
To dosc interesujace podejscie do tematu.
Mozesz rozwinac temat ?
Podac jakies argumenty, ktore wykluczalyby otwieranie i serwisowanie kolowrotkow spiningowych?
Jak chodzi o poziom skomplikowania to, przynajmniej swoje kolowrotki i kilka innych ogarniam.
Rozkladam, myje, czyszcze, smaruje, skladam.
Np takiego Penna Slammera to juz umiem zlozyc bez schematu
We wszystkich posiadanych przeze mnie kolowrotkach jest kolo zebate na osi korbki, system posuwu szpuli i jeszcze kilka roznych elementow sluzacych do spasowania calego mechanizmu. I nic wiecej.
Pozdrawiam
#74 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 12:51
#75 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 13:03
Bez przesady.
rzuc okiem sam
#76 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 13:04
#77 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 13:06
#78 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 13:20
Guzu, ale Slammer kultury pracy to akurat nie posiada, więc jego można śmiało rozbierać i składać
Zapewniam Cie Kamil, ze zaden z serwisowanych przeze mnie Slammerow nie stracil kultury pracy ktora posiadaja te zacne kolowrotki.
Nie jest to kultura pracy Stelli, ale jakas jest.
Lepsza niz zadna - czyli czucie zebow przedkladni.
#79 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 14:05
Przyznam, że też duże oczy mi się zrobiły po poście @matusiaka. Bo naprawdę dużo młynków już rozbierałem (multików i korb) i jeśli już jakaś zmiana w pracy była to tylko na lepsze. A nigdy w znakowanie trybików się nie bawiłem i nigdy nie wyczułem efektu złego złożenia.
również czekam na wrzawę w temacie (oczywiście pozytywną) ponieważ i ja od jakiegoś czasu bawię się w serwisowanie swoich i ostatnio nawet znajomych młynków z pozytywnym skutkiem i nie wyobrażam sobie wyczyszczenia starego środka smarującego bez rozebrania na części pierwsze młynka.
Przymierzając się do tematu przewertowałem masę stron,artykułów w necie i nie spotkałem takiego podejścia jakie zaproponował matusiak, jedyne co to zaznaczanie przekładni w celu idealnego spasowania w co też się nie bawię.
#80 OFFLINE
Napisano 07 luty 2011 - 16:43
a tak poważnie to wlasnie poto jest blaszka serwisowa żeby nie rozbierać kołowrotka ,ktos napisal ze nie wyobraża sobie wyczyszczenia starego smaru bez rozebrani kreciola, czyli jak w aucie zmienia olej to tez rozbiera silnik .
Napisalem ze to karygodne i tak jest bo przekładnia sie dociera i wpasowuje jak każdy mechanizm zębaty i tu nie potrzeba kończyć studiów w tym kierunku żeby to wiedzieć
zaznaczenie przekładni jest jedynym wyjściem ale zupełnie niepotrzebnym bo płyn wrzecionowy wypłukuje wszystko idealnie .Wiem co pisze bo serwisuje krecioly od kilku lat od zwykłych po najwyższą półkę,i miałem kilkanaście właśnie po samodzielnym rozebraniu(PRZEZ RZEKOMEGO FACHOWCA ) i siedzenie godzinami żeby spasować mechanizm
Ciekawy jestem czy któryś z was zrobił by tak z kołowrotkiem za 3000zl BO JA NIE JESTEM TAKI ODWAŻNY
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: kołowrotek, serwis
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych