Pare drewnianych rekojesci w zyciu widzialem. Przewaznie byly to rekojesci tak pod wzgledem drewnianych dodatkow odjechane w kierunku antycznych wyrobow sztuki stolarskiej, ze choc widac bylo ogromny kunszt wykonawcy, to nie bylo widac wedkarskiej uzytkowosci a i wedkarskie przeznaczenie nie bylo oczywiste. Co mam dokladnie na mysli,- to, ze gdyby pokazac sam dolnik osobie ktora nie ma pojecia o wedkarstwie i zapytac - co to jest, to stwierdzilaby pewnie, ze to jakis szczebelek od poreczy chrabiowskich schodow lub inna noga z krzesla w sylu Ludwik 14 itd...
Tu faktycznie dzieki temu ze korek zostal w sposob doslowny zastapiony drewnem, nie ma watpliwosci, ze to wedka. Proporcje przeznaczenia i wygladu, moim zdaniem sa swietne, praktyczne. Estetycznie czern podkresla uslojenie drewna i na odwrot. Kiedys juz o tym pisalem, ze subtelna gra dwuch, czasem trzech kolorow potrafi stworzyc cos pieknego z cala pewnoscia sie to Tobie Kuba udalo!
Jedna drobna uwaga typu praktycznego. Na te czesc blanku ktora jest pod ruchomym KDPS-em podlozylbym cos w rodzaju: metalowej skuwki albo gdyby metal Ci tam nie pasowal to ertalonowej rurki jakby mialo byc w czerni i leciutko, czy nawet omotki. Nie ze wzgledow estetycznych tylko mechanicznych. Nacisk dloni na KDPS np: w czasie holu bedzie dzalal wylamujaco na srubunek. Oczywiscie jesli to bedzie w granicach tolerancji materialu uchwytu pewnie nic sie nie stanie poza tym, ze lakier ponizej KDPS moze sie nieco porysowac, odgniesc, bo powstanie w tym miejscu taki karb,- mikro co prawda, ale zawsze.
Jesli w trakcie holu trzymasz za fore albo w ukladzie 4-1 (na co wskazuje ksztalt foregrippu) to moja uwaga pod wzgledem mechanicznym jest niecelna
Tak czy owak piekny dolnik - gratuluje pomyslu i wykonania