Nie, nie powstańcy. Zastanawia mnie jednak czy osoby odpowiedzialne za decyzję o powstaniu nie pomyślały o tym że Niemcy nie będą walczyć z powstańcami ale będą rozwalać wszystkich i wszystko. Przecież od 1939 mieli okazję przekonać się jak Niemcy postępują. Dlaczego mieli nagle od sierpnia 44 oszczędzać cywili i domy?
Pragnę przypomnieć, że Powstanie wybuchało kiedy odwrót niemców był w pełnym toku, a w ostatnich dniach lipca osiągnęło szczyt. W mieście panował bałagan i był to najlepszy moment na wybuch Powstania. A były wszelkie powody logistyczne i taktyczne, bo powstanie było przygotowane dobrze. Plan nie został napisany na kolanie i nie dzień wcześniej. To, że Hitler nie zachował się zgodnie z logiką i właściwie cofnął wojska by tłumiły powstanie było wtedy najmniej prawdopodobne do pojęcia, zważywszy na nadciągającą okupacyjną armię radziecką. Powstanie miało trwać tydzień i były wszelkie powody ku temu. I pewnie większość logicznie myślących podjęłaby taką samą decyzję. Zupełnie osobną sprawą jest zrozumienie chęci udziału w powstaniu. Szacuje się, że ok. 4-5% ludności podczas powstań czynnie brało w nich udział. Reszta albo się chowa, albo ucieka. Co nie znaczy, że Ci którzy nie stawiali czynnego oporu nie popierali powstania.
Użytkownik Krzysiek_W edytował ten post 09 sierpień 2015 - 20:07