Witam Kolegów. Nie mam pojęcia który samochód byłby najlepszy dla wędkarza ale mogę powiedzieć, że u mnie "Suzuki Vitara", 1,6 litra, benzyna, 107 KM - mała, w wersji 3- drzwiowej, wydaje się rozwiazaniem optymalnym.
Zalety: samochód z wysokim zawieszeniem i krótki, a co za tym idzie cięzko go "zawiesić" na przeszkodzie terenowej,
- radzi sobie praktycznie w każdych warunkach terenowych, śnieg, deszcz, błoto, strome zjazdy i podjazdy, głębokie doły,
- system całkowitego składania tylnych foteli, powiększający znacznie bagażnik, który bez tego zabiegu praktycznie nie występuje,
- bezawaryjnyść, choć mój samochód to rocznik 2009 , więc być może za wczesnie by o tym mówić,
- stały napęd 4x4,
- dla mnie (190 cm wzrostu, 110 kg wagi) jest wygodny, pod warunkiem, że siedzę za kierownicą lub obok,.... o wygodzie z tyłu (dwa razy jechałem) ...... można napisać krótko - dramat.
Ostatnio, na rybach, zwiedzaliśmy z kolegą ciekawe miejscówki nad lubelską Bystrzycą. Wpadłem w taki dół z wodą, że pomyślałem ..... koniec - bez pomocy ciągnika nie wyjdziemy. Jednak Vitara poszła z pierwszego biegu bez problemu. Jeszcze bardziej ja polubiłem.
Wady: - samochód praktycznie nie nadaje się do jazdy na dłuższych dystansach - jest twardy i po przejechaniu 100 km na naszych "autostradach" czuję jak mózg zaczyna mi sie odklejać od kopuły
- dość siemiężna jakość wykończenia wnętrza, a zwłaszcza materiałowej tapicerki,
- spore zużycie paliwa - ok.10 litrów na 100 km, choć z drugiej strony do silnika tej Vitary zaleca się używanie wyłącznie paliwa 95 oktanowego, a więc najtańszego,
- samochód ten jest rejestrowany na 4 osoby (UWAGA ! - warto o tym pamiętać)
- w odczuciu moim i żony (także nim jeździ) samochód wykazuje niewielki deficyt mocy silnika, choć z drugiej strony to nie jest długodystansowa limuzyna do przemierzania całej Europy ale typowy drugi samochód do zadań specjalnych typu: zawiało podjazd prawie na 50 cm i Mazdą 6 (nasz podstawowy pojazd) nie wyjedziemy. Vitara w takich okolicznościach nigdy nie zawiodła,
- jest mały - t.zn. krótki, bo jednak dość szeroki, a co za tym idzie o wyprawie wędkarskiej w składzie wiecej niż dwuosobowym należy zapomnieć.
Niestety, z tego co zdołałem sie zorientować, taki samochód, zwłaszcza pochodzący z polskiego salonu, bardzo ciężko jest kupić na rynku wtórnym co także przekłada się na wysoką cenę. Kolega z zaprzyjaźnionego salonu "Vitary" wyjaśnił to krótko - "są dobre i ludzie ich po prostu nie sprzedają użytkując nawet po naście lat. Uważam, że warto się jednak potrudzić, bo może szczęście dopisze, a dla wędkarza to wg mnie samochód idealny.
Pozdrawiam. Robert.