Marzenie o British Columbia na europejskim płaskowyżu jest wspaniałe. Tyle, że realizacja może być bardzo trudna - nie dość, że wędkarski świat próbuje pogodzić ekologianckie fantazje z własnym interesem, to jeszcze sam niczego nie chce, nie może, a chyba jednak najbardziej nie potrafi..
Bardzo lubię czytać sieciowe deliberaty co bardziej oświeconych człowieków z wędką, nałogowo uprawiających najnowocześniejsze formy dwójmyślenia - zapora na Sanie w pizdu, a deptak dzięki niej, poniżej funkcjonujący, ma jednocześnie być pełnym, ludzką ręką nietkniętym, substytutem dzikiej przyrody