Radek79, on 23 Dec 2022 - 12:51, said:
Od tych którzy posiadają te kije i mieli z nimi problemy,ale chwalą je mimo że strzelały.
Nawet tu w wątku peresada też przyznał.
kij o którym pisałem połamałem sam, to znaczy przewróciłem się na niego/z nim
często mi się to zdarza, jak się tarabanie po wertepach. w podobny sposób połamałem speya sage one i meisera.
tak to bywa jak sie łowi w terenie.
dla porządku dodam ze winstona można złamać pod ryba. tak połamałem speya TH3III 13'6'' #8, kiedy pobierany przeze mnie łosoś ok 12kg wykonał gwałtowny manewr i strzeliły dwa składy
nie ma niezniszczalnych wędzisk, ale ja tu pisałem o zupełnie czymś innym.
pozdrowka