Zimowe łowienie sandaczy ze względu na baaaardzo przedłużoną jesień dało mi już pewien obraz zastosowania tego blanku z którego jestem bardzo zadowolony.
Moje obserwacje zawężę do gumowego łowienia gdyż za wiele doświadczeń, w tym okresie z woblerem nie miałem a na pewno nie pokazały one nawet zarysu jakiegoś trendu czy prawidłowości.
Opis cw jest bardzo prawidłowy szczególnie w dolnym zakresie, co nie oznacza, że nie próbowałem znacznie niżej - da się zarówno rzucić jak i złowić ale faktycznie gdzieś od 8g zaczyna się pełen komfort zarówno rzutowy jak i czuciowy,- przynajmniej dal mnie Górny cw hmmm, doszedłem do 32g główki i 10 cm lunatica i o ile w silnym nurcie był widoczny spadek szybkości reakcji szczytówki w stosunku do szybkości ruszania kijem to nadal nie wpływało to ujemnie na skuteczność zacięcia, ale dla mnie była to granica komfortu. Trzeba przy tym pamiętać iż kij jest opisany do 30g czyli przeciążenie było o 1/3.
Nie wiem jak się takie zbyt ciężkie łowienie odbije na kiju na dłuższa metę ale do takich eksperymentów zachęca wręcz sprężystość tej konstrukcji.
Czułość jak dla mnie wzorowa zarówno przy wleczeniu, dryfie jak i tzw opadzie i zupełnie bez znaczenia czy łowiłem żyłką czy plecionką.
Brak spadów bez względu na wabik, nawet delikatne przyduszenia dawało się bez problemu zaciąć żyłką.
Z wędek o zbliżonej długości i deklarowanej mocy, którymi łowiłem w ostatnim czasie mogę go porównać z 17lb 8"6' Elitką oraz PST 895.
PST 895 to zupełnie inna konstrukcja i podobieństw do M-1 poza wzorowym trzymaniem ryby i brakiem spadów nie znajduję.
Elitka lepsza w dolnym cw zarówno rzutowo jak i czuciowo w górnym podobnie, jak chodzi o spady Elitka znów wygrywa z M-1 tzn ma, albo lepiej miała ich duuuużo więcej na swoim koncie ...
Ugięcie tytułowej M-1-ki spośród tej trójki jest najbardziej regularne i przyrasta bez skokowo aż do rękojeści.