Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Muskie 2009


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 13 październik 2009 - 19:20

Czyżby niewiele w tym roku się działo? Czy po prostu przekaz informacji przytłumiony?

#82 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 13 październik 2009 - 19:25

Slawku to prawda ze niwiele sie dzialo ..udalo . Po za tym brakuje mi czasu na pisanie :unsure:

#83 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 13 październik 2009 - 19:26

Zawsze możesz relacjonować to co usłyszysz :D. Na Polskę bym nie liczył na relację w tym wątku :D

#84 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 13 październik 2009 - 19:32

Sławku a co w Polsce nie ma? :D

#85 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 13 październik 2009 - 19:35

Som al sie wstydzom...

#86 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 19 październik 2009 - 04:44

Spedzilem dzisiaj kilka godzin na Pewaukee Lake gdzie zamiast z muskie wlczylem z ...wiatrem i falami chwilami myslac ze wypadne za burte. Na tym 2,5 tys. akrow jeziorze naprawde wiatr moze sie dac we znaki. Dobrze ze moj trolling motor posiada funkcje Auto Pilot bo bez tej bajery ciezko bylo by sobie wyobrazic dzisiejsze lowienie-wiecej czasu czlowiek spedzal by na kontrolowaniu kursu niz machaniu kijem. Co sie tyczy samych ryb to nie mam sie czym pochwalic, bo nawiazalem tylko kontakt wzrokowy z muskie (okolo 35 cali) ktory odprowadzil mojego sredniej wielkosci Bull Dawg do burty i to wszystko. Moze jutro bedzie lepiej, zamierzam wedkowac tam przez caly dzien.

#87 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 19 październik 2009 - 19:19

Mam nadzieje ze dzis tez walczysz :mellow: trzeba probowac ...a noz zaczna gryzc B)

#88 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 21 październik 2009 - 05:47

Tak Jerry bylem w poniedzialek od 10:30 rano do 18:00. Znowu wialo tak ze momentami malo nie wypadlem za burte a po przyjezdzie do domu nawet troche sie zataczalem na prostej drodze chociaz nie spozywalem zadnego wyskokowego plynu :mellow: Chociaz zapowiadalo sie niezle zwlasza kiedy patrzylem na echosonde-caly ekran w rybach.

http://img199.imageshack.us/img199/3876/1000629eh.jpg

Gorzej bylo w praktyce, probowalem wszystkiego: wszystkich przynet, roznej glebokosci, szybkosci prowadzenia lecz na nic sie zdalo. Widze innych wedkarzy lowiacych na wirowki i gumy , pytam o rezultaty - krotka opowiedz zero czyli nie jestem sam wsrod tych desperatow :lol: . Rzucalem nawet wachadlowkami- zero! nawet zadnego odprowadzenia. Okolo godziny 4 po poludniu robie krotka przerwe na lyk herbaty i zastanawiam sie co i jak dalej zrobic zeby bylo dobrze i przypomina mi sie pewien artykul z Musky Hunter :unsure: Zapinam na agrafke duzego spinerbaita, rzucam i czekam az przyneta dotknie dna i zaczynam skrecac, skrecac BARDZO powoli tak zeby listek ledwo sie obracal tuz nad dnem. Robie tak przec kwadrans i nagle..zaczep ktory szarpie moim kijem dwa razy i plecionka sie luzuje. A niech to...ryba zchodzi i nawet nie bylo mi z nia powaczyc i jej zobaczyc. Zmieniam jesze kilka miejsc lecz juz do konca nic sie nie dzieje. Podczas wyciagania lodki rozmawiam z kilkoma wedkarzami, jeden z nich zaliczyl 40 calowego(okolo metra) muskiego z glebokosci 13 stop na zywca. Zywiec byl stope nad dnem. Po przyjezdzie do domu wchodze na report z tego jeziora i okazuje sie ze rano na zywca zlowiony i wypuszczony zostal musky o dlugosci 47 cali a facet pisze ze widzial innego wedkujacego ktory tez zlowil na zywa rybke musky.

http://www.lake-link.com/images/forumphotos/DTmusky.jpg

Co ciekawe ten 47 calowy zlowiony zostal o 08:30 rano a wedkarz ktory go zlowil polegal calkowicie na kalendarzu bran znakomitego lowcy musky Joe Bucher'a ktory swoj kalendarz metoda swoich doswiadczen opracowywal przez dziesiecioecia bazujac na wschodach-zachodach slonca i ksiezyca. Wiec jesli chodzi o 19 pazdziernik tego roku( sprawdzalem w Musky Hunter) to wedlug tego kalendarza najlepszych bran mozna bylo sie spodziewac od 7:20 rano do 9:13 rano :huh: . Sprzyjajacy poludniowo-zachodni wiart tez byl napewno atrybutem do jego sukcesu. Jak to mowia Diabel tkwi w szegolach a ja wnioskuje ze przynajmniej na tym jeziorze juz teraz musky bedzie preferowal przynete bardzo wolna prowadzona w poblizu dna. Mysle ze uda mi sie wyskoczyc tam jeszcze raz w tym roku.

#89 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 27 październik 2009 - 05:06

W te srode w ktora Jacura lowil Chinooki Tadek wybral sie z Weslym na muskie nad jedna z zapor na Wisconsin River . Trafili na piekny jesienny dzien . Nad rzeka mgielka , woda klarowna i niska . Niska to znaczy nizsza niz zwykle ale gleboka i potezna . Tadek byl tu pierwszy raz ...spodobalo mu sie :mellow: . Po wyprobowaniu ciezszego arsenalu postanowil zalozyc Stinga 9 Salmo kolor GS ...czemu nie ? skoro taki dobry byl ostatnio na lososki , po za tym idealnie imituje minnowy palczaki ktore w rzece plywaja . No i na tego Stinga przyrabal mu piekny 91,5 cm muskie . Zdiecie pieknie wybarwionej ryby jest bez przynety . Trzeba bylo Stinga wypiac i szybko pyknac kilka zdiatek ...nie uzywali tam podbierakow . Muskie jest praktycznie caly czas w wodzie i w kazdej chwili moze uciec . Ja po obejrzeniu zdiec jestem zafascynowany wyjatkowym kolorem tej ryby ...taka szmaragdowa zielen z nieregularnymi pasami . Kolor wody czystej , dna piaszczystego jasny brazik i ciemnozielone rosliny podwodne daly tu tej rybie taki odcien ...wyjatkowo piekny .
.

Załączone pliki



#90 ONLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4440 postów

Napisano 27 październik 2009 - 14:29

Zazdroszcze wam tych rybek. Gratulacje :D

@ jerry hzs- jakis czas temu dostalem zdjecie super przynety na muskie ale raczej bym nie polecal :D :D :D

Jak widac wabi niezle :D

.

Pozdrawiam,

Bujo

Załączone pliki

  • Załączony plik  CATS.jpg   45,28 KB   846 Ilość pobrań


#91 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 27 październik 2009 - 17:40

Mam dwa koty ...pierwszy Puma to zabojca i moglby z Muskielungiem powalczyc :lol: . Natomast drugi Misuzu to dobra ale tchorzliwa kocina i on by pewnie darl crawlem jak ten na zdieciu :lol:

#92 OFFLINE   Roch

Roch

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 809 postów
  • LokalizacjaTuam, Irlandia

Napisano 27 październik 2009 - 22:44

Hm... Moja córka ma kota... Czy na szczupaka też zadziała? :unsure:

#93 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 28 październik 2009 - 22:56

Bujo ... dobre. Jak byłem w Stanach to leciała niezła reklama w TV .... biegnie roztrzęsiona kobieta do wędkarzy i krzyczy ... help, help, musky, mysky ate my dog, help. Ci popatrzyli na siebie i ... zapytali ... what colour it was? :D

I to była reklama czegośtam ... bo nie pamiętam dokładnie czego. :D

Pozdrawiam
Remek


#94 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 październik 2009 - 04:32

Nadszedl w koncu weekend w ktorym mialem wolne dwa dni . Po sukcesach Tadka i Jacka nastawialem sie raczej na lososiowate Michigenu ...ale... po tym srodowym muskielungu Tadka odezwal sie zew krwi i umowilismy sie na wyprawe na muskie . Ja z Tadkiem wystartowalismy o 5 rano w sobote . Jacek ze Zbyniem dopiero w poludnie mogli ruszyc bo pracowali . Pojechalismy wiec pierwsi obsmyczyc Wisconsin River . Nad woda meldujemy sie przed 10 . Na miejscu jest juz troche samochodow , na brzegu wedkarze i gruntowki z zywcami oraz kilka lodzi na srodku rzeki . Tadek zauwaza ze poziom wody jest wyzszy niz w srode . Przebieramy sie spiochy bo chcemy wchodzic w rzeke i rzucac w koryto gdzie jest glebiej . Jest zimno ale z pochmurnego poranka dzien zaczyna sie wypogadzac az do blekitnego nieba w poludnie . Sloneczko wiec przygrzewa i byc moze to ze woda mocno naswietlona powoduje ze rzucamy bez jednego brania czy wyjscia ryby . Obok mnie po lewej stronie grunciarz wywraca sie w wodzie mimo ze jest na plytkiej plazy , jest kompletnie pijany ...potem sie okazuje ze mowi po naszemu Embarassed . Ci wedkarze co lowia to stosuja zywca , minnow na walleya i wiekszego na muskie lub szczupaka . Wymiar ochronny muskie wynosi tu 34 cale :angry: . Wiekszosc ryb zlowionych ponad wymiar jest zabierana :angry: . Niestety przepisy im na to pozwalaja . Dowiadujemy sie ze najwiekszy muskie tu zlowiony mial 140 cm i ogladajac zdiecie wierzymy w to bo widac poteznie wypasiona mamuskie ...podobno zostala wypuszczona bo zlowil ja amerykanski wedkarz . Najwiecej tu jednak naszych i z Europy . Dobiega popoludnie , probujemy zmieniac przynety i miejsca ustawienia ale bez efektow . W koncu dzwoni Jacek juz prawie dojezdrzaja , niestety lapia mandat za 80 milasow na drodze publicznej cale 200$ . Zaraz przeliczamy to z Tadkiem na nowe Curado Shimaniaka ...boli jak sto diablow . Gdy Jacek i Zbynio docieraja maja smetne miny , ten mandat to nie jest mila sprawa . Od razu pytam jak walka Tomka z Goliatem bo nie mam zadnego kontaktu ze swiatem . Okazuje sie ze 5 rund wystarczylo i Tomek wszedl w wage ciezka . Przewidywalem to ale balem sie o niego . Mi jest wesolo a chlopakom smutno ...takie zycie . Do wieczora zostalo malo czasu wiec juz we czworke mlocimy nurt rzeki zeby zapunktowac . Bez skutku ..robi sie ciemno i trzeba zameldowac sie w motelu . Tak robimy ale po drodze kupujemy troche jedzenia i Janka Wedrowniczka . Dawno sie nie spotkalismy w tak zacnym gronie a tu tyle tematow do obgadania no i zwyciestwo Tomka trzeba uczcic . Nie myslcie ze poszalelismy , rano jeszcze 1/3 w butelce patrzylo na nas i sie dziwilo . Noc byla krotka a ranek obudzil nas zachmurzony i siapiacy deszczem . Zbynio zaplanowal pokazac nam kilka jego miejsc na rzece . W kazdym probowalismy i w kazdym nic . O 10.00 postanowilismy wrocic w nasza wczorajsza miejscowke i tam juz cwiczyc do poznego popoludnia . Ludzie jeszcze byli ale pomalu zaczeli sie pakowac i wracac do domow . Jeszcze w sobote zauwazylismy goscia ktory rzucal typowo za muskie i uzywal Bull Dawga . Tadek w koncu tez zalozyl ta olbrzymia gume i okazalo sie ze to paskudztwo pomoglo . Zacial pierwszego muskie i zaczal go cholowac na kamienista tu plaze . My oczywiscie wszyscy z aparatami zeby zdiec napstrykac najpiekniejszych . Gdy muskie juz byl blisko okazalo sie ze jest zaczepiony za boczek . Tadek go wiec delikatnie odpial w wodzie i zaczelismy pstrykac zdiecia . Poniewaz wszystko to dzialo sie w wodzie wiec bylo bezpieczne dla ryby ale muskie mial szanse uciec gdyby sie wywinal . Nie mierzylismy go . Za chwile ryba zostala wypuszczona i wszyscy odetchnelismy bo adrenalina podskoczyla . Jednoczesnie kazdy nabral entuzjazmu do dalszych lowow . Zbyszek w miejscu w ktorym lowil spostrzegl ze kilka razy podniosl sie muskie ale nie ugryzl . Zawolal tam mnie zebym ja poprobowal i mi tez wyszedl ale zadnego ataku tylko ogladanie rewiru . W koncu Pan Bog sie zlitowal i podarowal Jackowi pieknego muskie tez na gume . Ten mial gume w zajadach prawidlowo . Tego juz zmierzylim mial 92 cm ...byl piekny jak wszystkie ktore tam widzialem do tej pory . Jacek po tym mandacie byl smutny od wczoraj ...ten muskie stwierdzil jest wart 200$ . Zostal obcykany ze wszystkich stron i odplynal jak zawsze gdy trafi na nas . Musze tu wspomniec ze bylismy kontrolowani przez straznika DNR . posprawdzal nam licencje ...wyrazilem swoj gniew lamana angielszczyzna na temat za malego wymiaru ochronnego muskiego co powoduje ze go zabijaja miesiarze-zywczarze przebrzydle . Bylismy swiadkami jak dwojka Czechow ladowala muskiego do wora ...legalnie niestety . Gdy juz bylo pozne popoludnie niedzielne zostalismy sami we czworke nad rzeka . Przyszedl tylko jakis miejscowy dziadek z psem . Dziadek zagadywal Jacka a pies dobral sie nam do coolera i zaczal wyjadac nasze zarcie ...troche sie posmialismy wiec na koniec . Nadszedl czas aby sie pakowac . Wyprawa okazala sie udana . dwa muskie i kilka wyjsc pokazalo dobre miejsce na przyszlosc . Aha ...kupilem kilka starych Salmiakow w starym bait shop i to moje cukiereczki , beda na pstrazki B) ....a mijalismy kilka pieknych strumieni po drodze ...szykuja sie nam wiec nowe tereny i pstragowe i z muskie ...nie ma nic wazniejszego B)
.

Załączone pliki



#95 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 październik 2009 - 05:51

.

Załączone pliki



#96 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 październik 2009 - 05:57

.

Załączone pliki



#97 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 październik 2009 - 06:02

.

Załączone pliki



#98 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 październik 2009 - 06:05

.

Załączone pliki



#99 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 29 październik 2009 - 06:08

.

Załączone pliki



#100 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 29 październik 2009 - 19:56

Darecki, Jurku, wiekie podziękowania za kolejne relacje. Ale ja Wam zazdroszczę! Jurku ładne zdjęcia. Ja też tak chcę! Zabierzecie?

Pozdrawiam
Remek