Quote
Jestem po rozmowie z Panem Łukaszem i jak zwykle miłe zaskoczenie,
ja pokrywam koszty przesyłki z USA nowego blanku a firma Rodmas przejmuje koszta uzbrojenia nowej wędki. Cieszę się z faktu że
jest to firma , w zasadzie człowiek ,który nie ucieka od wrażliwych tematów i uświadomił mi ze phenix nie wnika jak się patyk uszkodził, wymienia i tyle.
Tak się składa, że mam akurat pod ręką kartę gwarancyjną, wystawioną przez jedną z polskich pracowni rodbuilderskich.
Cytuję:
1. Pracownia XYZ udziela 5 letniej gwarancji dla pierwszego właściciela na zakupione
wędzisko począwszy od daty zakupu wpisanej na karcie gwarancyjnej.
(...)
3. Gwarantujemy nabywcy bezpłatne usunięcie usterek powstałych z powodu wad materiałowych, konstrukcyjnych lub wykonawczych, w terminie 30 dni od daty dostarczenia sprzętu do serwisu, a w przypadku konieczności sprowadzenia elementów z zagranicy do 60 dni.
(...)
W całej karcie gwarancyjnej nie występuje nigdzie określenie blank. Kupuję
wędzisko, i nie interesuje mnie, jaką gwarancję na jeden z jego składników daje producent - to już jest problem pracowni.
Osobno załączona jest metka blanku, który w tym akurat przypadku objęty jest dożywotnią gwarancją na wady materiałowe - dopiero jeśli po upływie 5 lat gwarancji pracownianej coś się wydarzy, będę mógł zrobić z niej użytek i bawić się w płacenie za wysyłki.
Reasumując: @ZanderHunter, nie wiem oczywiście, co stanowi gwarancja firmy Rodmas, ale na Twoim miejscu nie zachwycałbym się ich wyjątkowo przychylnym podejściem. Propozycję, którą Ci złożono, ja rozumiem mniej więcej jako: Zakładamy, że wędka pękła w wyniku Twojego błędu, ale jesteśmy tak mili, że zapłacisz tylko za przesyłkę blanku z USA. Jeśli jesteś przekonany, że uszkodzenie odbyło się bez Twojej winy, nie powinineś tego kosztu ponosić.
Co zaś do tego, ile kij ma, a ile nie może wytrzymać: użytkownika obowiązuje to, co wykonawca
wędziska napisał na nim, nie zaś dane katalogowe producenta blanków.
Właśnie, wędzisko, zapomniane słowo